Wiedziała o jego żonie i kochankach. Nie była zazdrosna
Jerzy Gruza to nazwisko znane każdemu fanowi "Czterdziestolatka". Reżyser i scenarzysta miał bogate życie prywatne, co nie było żadną tajemnicą. Artysta odszedł 16 lutego 2020 roku. - Rzadko się widywali - mówiła o relacji Gruzy i jego żony Tatiana Sosna-Sarno, która towarzyszyła Gruzie do końca.
16.02.2024 | aktual.: 16.02.2024 12:10
Choć nigdy razem nie zamieszkali, widywali się praktycznie codziennie. W jednym z udzielonych wywiadów Tatiana Sosna-Sarno wyznała, że miała świadomość licznych romansów Jerzego Gruzy, jednak nigdy nie była zazdrosna o żadną kobietę. Przez prawie 30 lat reżyser i aktorka tworzyli zgrany duet, który trudno zamknąć w ramach tradycyjnego związku.
Był o 20 lat starszy. Fascynował i imponował twórczością
Po śmierci reżysera Tatiana Sosna-Sarno zgodziła się na wywiad, w którym poruszyła wiele wątków dotyczących łączącej ich relacji. Najpierw razem pracowali, później, gdy Jerzy Gruza wyprowadził się od żony, i przeniósł z Gdyni do Warszawy, zaczęli widywać się coraz częściej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspólnie stworzyli "Scenę", klub, który stał się bardzo popularny w artystycznych kręgach. Przez dziewięć lat bliskiej współpracy pomiędzy wspólnikami wytworzyła się głęboka przyjaźń.
- Bardzo mi imponowało, że jest taki twórczy, a w tym co robi – precyzyjny. Świetnie mi się z nim tworzyło, pracowało i rozmawiało (...). Byłam nim absolutnie zafascynowana. Jego energią życiową, jego pasją - wyznała w rozmowie z "Vivą!" Tatiana Sosna-Sarno.
Aktorka rozstała się ze swoim mężem w 2010 roku. Gruza nadal był mężem Grażyny Lisiewskiej. "Rzadko się widywali. Nie wypytywałam go o jego życie rodzinne" - dodała Tatiana w tym samym wywiadzie.
Wszystkie kobiety Jerzego Gruzy
Choć nie mieszkał z żoną i dużo czasu spędzał z Tatianą Sosną-Sarno, w życiu reżysera nie brakowało innych kobiet. Jak sama aktorka przyznała "miał różne swoje miłości", które samą Sosnę-Sarno w ogóle nie interesowały.
- Czasem pytał, czy nie jestem zazdrosna. I nie wierzył, że nie jestem. A ja naprawdę cieszyłam się, że jest szczęśliwy - wspomniała w wywiadzie udzielonym "Vivie!".
W 2004 roku Jerzy Gruza miał bardzo znieść rozstanie z o wiele młodszą partnerką. Wówczas zwrócił się do Tatiany, która od tamtego momentu opiekowała się reżyserem "tak naprawdę".
- Nie było między nami jakiejś namiętności, tylko taka dojrzała przyjaźń (...). Właściwie staliśmy się nierozłączni. Umiał dowartościować mnie jako kobietę - wspominała aktorka.
Na pytanie, czy była dla reżysera partnerką życiową, odpowiedziała jednak: "Z pewnością. Wiedział, że na mnie się nigdy nie zawiedzie".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl