Lekarz podejrzany o zgwałcenie pacjentki. Komentarze przerażają: "Taka pani prostytutka!"

- Coraz częściej zdarzają się ordynarne pomówienia i wyssane z palca oskarżenia pacjentek lub rodzin pacjentów zawiedzionych niepowodzeniem w terapii - mówi nam jeden z pracowników szpitala w Częstochowie. Nie tylko on wydał już wyrok ws. domniemanego gwałtu na pacjentce.

Lekarz jest podejrzewany o zgwałcenie pacjentki. Wyrok wciąż nie zapadł
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Marianna Fijewska

Ortopeda ze Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie trafił na trzy miesiące do aresztu. W ubiegłym tygodniu na policję zgłosiła się pacjentka, która oskarżyła ortopedę o gwałt. Zdaniem kobiety lekarz użył siły i zmusił ją do seksu podczas wizyty kontrolnej.

Taka pani prostytutka!
Lekarz nie przyznaje się do winy, natomiast śledczy oraz sąd uznali, że wersja pacjentki jest wiarygodna i istnieje duże prawdopodobieństwo, iż do gwałtu rzeczywiście doszło.
Mimo to, komentarze pojawiające się pod artykułem nie pozostawiają wątpliwości – internauci stoją murem za lekarzem.

"A jeśli okaże się, że lekarz jest niewinny, a taką mam nadzieję, przeprosiny we wszystkich gazetach, telewizji, w szpitalach i przychodniach! Na wszystkich drzwiach. I odszkodowanie, i to miliony!", "Może ona chciała go wykorzystać, a on się nie dał i teraz się mści?", "Taka pani prostytutka, miała wielu i czekała na takiego, co będzie miał forsę i wtedy… po profity!", "Gdyby po gwałcie wyleciała z gabinetu natychmiast zostałaby zatrzymana przez personel i pacjentów! A ona się ubrała, wyszła, zjadła obiad i dopiero poszła na policję" - to tylko niektóre z obraźliwych i brutalnych komentarzy pojawiających się pod artykułem dotyczącym zdarzenia.

Ciekawi stanowiska personelu Szpitala w Częstochowie, wysyłamy kilkanaście wiadomości do jego pracowników. Uzyskujemy tylko jedną odpowiedź od mężczyzny pracującego w ratownictwie.

"Obawiam się, że w obecnych czasach coraz częściej zdarzają się po prostu ordynarne pomówienia i wyssane z palca oskarżenia pacjentek lub rodzin pacjentów zawiedzionych ewentualnym niepowodzeniem w terapii, lub z innych małostkowych przyczyn. Bo łatwiej jest rzucić bezpodstawne oskarżenie, niż udowadniać błąd w sztuce" - pisze mężczyzna, po czym przyznaje, że bezpośrednio nie zna oskarżonego lekarza, a o całym zdarzeniu dowiedział się jedynie "z plotek".

Pełne niedowierzania reakcje nie znajdują uzasadnienia w przeszłości. Na przestrzeni ostatnich lat doszło bowiem do kilku innych przypadków, gdy lekarz molestował bądź zgwałcił swoją pacjentkę. Niestety, w większości z nich oprawcy doczekali się niezwykle łagodnej kary, lub wciąż czekają na wyrok.

Odurzył i zgwałcił 22-latkę
W kwietniu br. zapadł wyrok ws. ginekologa z Gorzowa, który brutalnie zgwałcił 22-letnią pacjentkę. Do bulwersującego zdarzenia doszło w maju 2014 r. Kobieta przyszła do gabinetu Piotra P. na zabieg wymagający podania mocnych środków znieczulających. Pod gabinetem czekały jej przyjaciółki. W pewnym momencie usłyszały dziwne odgłosy dobiegające zza drzwi - dźwięki przypominające rytmiczne uderzanie mebla o ścianę. Po wyjściu z gabinetu skołowana pacjentka oznajmiła towarzyszkom, że choć nic nie pamięta, to wydaje jej się, że została zgwałcona. Kobiety zawiadomiły policję, a jeszcze tego samego dnia w koszu na śmieci w gabinecie ginekologa funkcjonariusze znaleźli zużytą prezerwatywę. Wewnątrz był materiał genetyczny lekarza, na zewnątrz – pacjentki.

Mimo bezwzględnych dowodów w sprawie, Piotr P. został skazany na cztery lata więzienia. Mężczyzna został też zawieszony w prawach wykonywania zawodu na okres 10 lat. Oznacza to, że w 2028 roku człowiek, który zgwałcił nieprzytomną pacjentkę, będzie mógł znów pełnić obowiązki lekarza-ginekologa.

Brak aresztu mimo ponad 80 ofiar
Pod koniec 2014 roku na komisariat policji w Gdańsku zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że była molestowana przez 65-letniego onkologa podczas wizyty lekarskiej. Szybko okazało się, że nie była jedyna. Policja przesłuchała w sumie 2000 kobiet, które leczyły się u chirurga-onkologa.

Marek Ł. miał molestować w sumie ponad 60 kobiet od 2005 do 2017 roku w czasie wizyt lekarskich. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jedna z jego ofiar w momencie popełnienia przez niego domniemanego przestępstwa nie skończyła nawet 15 lat.

Mimo tak obszernego materiału dowodowego, mężczyzna otrzymał jedynie nadzór policji i karę 20 tys. zł grzywny. Ma też zakaz opuszczania kraju i kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Na czas trwania postępowania został zawieszony w prawach do wykonywania zawodu. Prokuratura wniosła o areszt dla Marka Ł., ale sąd nie wyraził na to zgody.

"Bardzo łatwo jest rzucać oskarżenia"
Pod koniec lutego 2017 roku na policję zgłosiła się 22-letnia kobieta. Twierdziła, że została zgwałcona podczas wizyty w przychodni lekarskiej przy Szpitalu Powiatowym w Radomsku przez 59-letniego urologa Dariusza H. Policja natychmiast zatrzymała lekarza i przesłuchała personel.

Jak wynika z relacji "Dziennika Łódzkiego", kobiety pracujące w szpitalu nie kryły zdziwienia podczas rozmowy z dziennikarzami.

- Bardzo łatwo jest rzucać oskarżenia wobec przedstawiciela zawodu zaufania społecznego, trudniej później cofnąć ich konsekwencje – mówiły oburzone. Wyrok ws. lekarza wciąż jeszcze nie zapadł.

"Szybkie sądy - to nasz największy problem"
- Lekarz jest dla nas autorytetem. Ma ratować życie, dlatego go podziwiamy i szanujemy. Ciężko jest nam uznać, że może być zły - mówi psycholog Monika Dreger. - Poza tym, w Polsce pokutuje takie przekonanie, że jak kobieta została zgwałcona, to pewnie sama sobie zasłużyła. "Po co zakładała spódnicę? Może sama chciała sprowokować?" - pytamy. W tym przypadku było podobnie. Komentarze typu "Powinna wypaść z gabinetu z krzykiem, a nie spokojnie iść na policję" to nie jest przecież żaden argument - mówi Dreger i odnosi się do opinii pracownika szpitala, który również nie wierzy w winę lekarza.

- Bronimy osób z naszej grupy. Stąd stanowisko osób, które nawet jeśli osobiście nie znały lekarza, biorą jego stronę - mówi i dodaje, że nadużycia także się zdarzają.

- Trudno się odnaleźć w sytuacji, gdy słyszy się w mediach o przypadkach zemsty i fałszywych oskarżeń w odniesieniu do lekarzy. Jednak największym problemem w tym wszystkim jest to, że my jako ludzie bardzo lubimy szybko wydawać sądy. Cały hejt internetowy na tym polega - od razu wydajemy publiczny sąd, który jest zgodny z naszymi marzeniami, oczekiwaniami, poglądami - komentuje.

- Wierzę, że jest wiele osób, które biorą stronę pokrzywdzonej kobiety, ale z samego faktu aresztowania lekarza, nie czują, że muszą się odzywać i oburzać - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów