Osierocił 7‑letniego syna. Przejmujące, jak o nim mówił

Liam Payne, były wokalista zespołu One Direction, nie żyje. 31-latek miał wypaść z balonu, znajdującego się na trzecim piętrze hotelu w Argentynie. Muzyk był ojcem Beara Greya. Tak o synu mówił w jednym z wywiadów.

Liam Payne
Liam Payne
Źródło zdjęć: © Getty Images

17.10.2024 | aktual.: 17.10.2024 11:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

31-letni Liam Payne nie żyje. 16 października 2024 roku argentyńska gazeta "La Nacion" przekazała do informacji publicznej, że muzyk został znaleziony martwy po tym, jak upadł z trzeciego piętra hotelu w Buenos Aires. Artysta doznał poważnych obrażeń po tym, jak wypadł z balkonu znajdującego się 13-14 metrów nad ziemią.

W 2017 roku wokalista został ojcem. Syna doczekał się z ówczesną partnerką Cheryl Cole. Para niestety rozstała się rok po narodzinach chłopca, Beara Greya. Byli partnerzy wspólnie jednak uzgodnili, że będą trzymać dziecko z dala od świata show-biznesu. W jednym z wywiadów wokalista zabrał jednak głos, mówiąc co nieco o swojej relacji z kilkulatkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Chcę mu dawać takie chwile"

O relacje z synem Liam Payne został zapytany przez magazyn "People". Artysta szczerze wówczas przyznał, że widuje chłopca dwa, trzy razy w tygodniu. Podkreślił, że każde spotkanie jest wyjątkowe. Bear miał zawsze patrzeć na tatę jak na superbohatera.

"Kiedy już jesteśmy razem, ma 100 procent mojej uwagi. Nie siedzę w telefonie, nie kręcę się po domu. Chcę mu dawać takie chwile, bo wiem, że ich potrzebuje. Potrzebuje taty w swoim życiu i cieszę się, że patrzy na mnie jak na superbohatera. Mam nadzieję, że tak pozostanie" - mówił dla "People" Payne.

Tragiczna śmierć byłego wokalisty One Direction

Portal TMZ miał dotrzeć do świadków tragicznego wydarzenia w Argentynie, którzy przyznali, że Liam Payne przed śmiercią "zachowywał się nieobliczalnie". Wedle osób, które zabrały głos, miał zniszczyć swojego laptopa, po czym zostać odprowadzony do pokoju hotelowego, w którym się zatrzymał.

"La Nacion" przekazał, że pewien świadek zawiadomił policję, przekazując, że w hotelu znajduje się mężczyzna pod wpływem alkoholu lub narkotyków, który zachowuje się agresywnie. Nadal jednak nie zostało potwierdzone, czy rzeczywiście mówiono tutaj właśnie o wokaliście.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (0)