Lidia Popiel: Torba jest moim podręcznym domem

Oprócz prostej "małej czarnej", garnituru, białej koszuli i jeansów proponowałabym zaopatrzyć się w chustę w stylu afrykańskim, która latem służy za spódnicę, a w chłodniejsze dni sprawdza się jako szal - mówi o rzeczach, które jej zdaniem powinny się znaleźć w szafie każdej kobiety, znana i ceniona fotografka Lidia Popiel.

Jaka jest najważniejsza rzecz w Twojej szafie?
- To torby i buty. Potrafią zmienić wygląd każdej stylizacji. Można poczuć się kimś zupełnie innym, a czasami to bardzo się przydaje.

- Pierwsze buty na obcasie. Zagraniczne. Miałam 10 lat i dostałam je od ukochanej cioci. Zabierałam wtedy wszystkie prezenty do łóżka, na noc. To przykre, że nie pamiętam, co się z nimi stało, ale na pewno były początkiem mojej fascynacji modą.

- Torba jest moim podręcznym domem. Na pewno musi się w niej zmieścić komputer. Ostatnio jest to Lenovo, więc nie musi być bardzo pojemna.

- Przebywanie/widok przyrody działa na mnie motywująco i inspirująco. Dlatego też zwykle sprawdzam, jaki ma stosunek do środowiska firma, której produkty kupuję.

- Młode plemię projektantów, które nie tylko jest kreatywne, ale ma szacunek do klasyki i rzetelnego wykonania.

- Oprócz prostej małej czarnej, garnituru, białej koszuli i jeansów proponowałabym zaopatrzyć się w chustę w stylu afrykańskim, która latem służy za spódnicę zarówno męską, jak i damską, a w chłodniejsze dni sprawdza się jako szal.

- Pociągające, subtelne, nawiązuje do sztuki, dźwięczy słodką muzyką, nawet, jeśli jej nie słychać. Harmonia delikatnych linii.

- To tylko mężczyźni mogą powiedzieć, czego im brak.

- Czarny. Od rana do wieczora. I od wieczora do rana.

- Niczego.

- Mogę wszystkiego sobie odmówić. Przeżyję. Przynajmniej tak mi się wydaje w tym momencie.