Lisa Rinna oszpeciła się na własne życzenie
Kiedyś naturalna i kobieca, dziś wygląda jak monstrum - i to na własne życzenie. Aktorka, znana z takich seriali, jak "Słoneczny patrol" czy "Melrose place", od wielu lat jest uzależniona od operacji plastycznych. 49-letnia Lisa Rinna to żywa antyreklama medycyny estetycznej.
Lisa Rinna
Kiedyś naturalna i kobieca, dziś wygląda jak monstrum - i to na własne życzenie. Aktorka, znana z takich seriali, jak "Słoneczny patrol" czy "Melrose Place", od wielu lat jest uzależniona od operacji plastycznych. 49-letnia Lisa Rinna to żywa antyreklama medycyny estetycznej. Za sprawą licznych zabiegów gwiazda wygląda na dużo starszą niż w rzeczywistości jest.
(pho)/(kg)
Lisa Rinna
Tak Lisa Rinna wyglądała prawie 10 lat temu. Miała już wtedy na swoim koncie kilka operacji, daleko jej jednak było do obecnego wizerunku "nadmuchiwanej lalki". Gwiazda jest przykładem na to, do czego może doprowadzić desperackie dążenie do hollywoodzkiego ideału piękna. Aktorka była "poprawiana" już tak wiele razy, że trudno powiedzieć, czy w jej wyglądzie jest jeszcze coś naturalnego...
Lisa Rinna
Lisa nigdy nie ukrywała swojej przyjaźni z botoksem, kolagenem i skalpelem chirurgicznym. Pierwszą operację przeszła ponad 20 lat temu. Aktorka zdradziła, że nie wszystkie zabiegi, którym się poddała, przyniosły pozytywny efekt: "23 lata temu wszczepiłam sobie w górną wargę silikonowy implant. Na początku efekt był świetny, ale wkrótce silikon stwardniał, usta zaczęły często puchnąć, przez co blizny stały się bardzo widoczne."
Lisa Rinna
Po innym nieudanym zabiegu Lisa przyznała: "Wyglądam jak dziwoląg, bo przesadziłam z operacjami plastycznymi. Ostatnio sprawiłam sobie nowe policzki i to była jedna z największych pomyłek mojego życia. Zdecydowałam się na zabieg, bo wszystkie koleżanki to robiły. Miałam mieć ładnie podkreślone kości policzkowe... nie wyszło. Spojrzałam po operacji w lustro i powiedziałam: Och Jezu! To nie wygląda dobrze. To wygląda tragicznie!" Dlaczego więj aktorka nie zrezygnowała z kolejnych zabiegów?
Lisa Rinna
Lisa wyznała, że po tych przykrych doświadczeniach zraziła się nieco do operacji plastycznych, nie na tyle jednak, żeby przestać się poprawiać: "Nadal kocham botoks i kolagen. Nigdy z nich nie zrezygnuję" - powiedziała aktorka.
Lisa Rinna
Choć Lisa jest taka miłośniczką sztucznego piękna, swoim dwóm córkom nie pozwala oglądać magazynów, które promują nienaturalny wygląd. "Wydzieram okładki pism, na których widzę dziewczyny po operacjach plastycznych. To ostatnia rzecz, na którą mają patrzeć moje córki. Wszystkie te aktorki w Hollywood powinny przestać robić z siebie kolejne Angeliny Jolie i nauczyć się siebie kochać." - przekonuje aktorka.
(pho)/(kg)