Lombardy w pandemii ratują finanse klasy średniej. "Ludzie przynoszą wszystko"

Do niedawna wydawało się, że z usług szybkich pożyczek pod zastaw korzystają przede wszystkim osoby z marginesu. Tymczasem, w dobie pandemii i utrudnionych procedur kredytowych, do lombardów zaglądają także młodzi, niegdyś dobrze zarabiający Polacy.

Właściciele lombardów opowiadają o tym, co dzieje się w pandemiiWłaściciele lombardów opowiadają o tym, co dzieje się w pandemii
Źródło zdjęć: © East News
Marta Kutkowska

Praga Północ to dzielnica wielkich skrajności. Niegdyś kojarząca się z przestępczością, od niedawna staje się modna. Obok szemranych zaułków i kamienic z mieszkaniami socjalnymi powstają ekskluzywne centra handlowe i nowoczesne bloki. Na jednej z głównych praskich ulicy - Targowej z modnymi kawiarniami przeplatają się ciucholandy i lombardy.

Za szybą widoczne są nie tylko telefony z drugiej ręki czy telewizory LCD, ale także zabawki, lalki oraz używany sprzęt AGD. Kto zastawia takie rzeczy i dlaczego?

Kim jest klient lombardu?

- To, że klientem lombardu jest alkoholik, chcący sprzedać za wino ostatnią koszulę, to stereotyp. W lombardzie widuję cały przekrój społeczeństwa. Od ludzi, którzy żyją na skraju nędzy, po prawdziwych bogaczy. Ci ostatni po prostu potrzebują czasem szybkiej gotówki, żeby coś kupić, a potem odsprzedać drożej - mówi pracownik praskiego lombardu. Pan Marek chce zachować anonimowość, ponieważ na co dzień gwarantuje swoim klientom pełną dyskrecję.

Okazuje się, że w dobie koronawirusa lokal, w którym pracuje, zaczęło odwiedzać coraz więcej osób, które pan Marek określa jako "klasa średnia".

- Taka osoba ma zazwyczaj na sobie markowe ubrania, smartwatcha na przegubie i nerwowo rozgląda się na boki. Z torby wyjmuje zazwyczaj laptopa dobrej jakości lub bezprzewodowe słuchawki.

Procedura jest prosta: produkt jest wyceniany przez pracownika. Na tej podstawie klient dostaje propozycję pożyczki. Jeśli w ustalonym terminie nie uda mu się oddać gotówki, sprzęt przepada.

- Gdy udaje mu się zdobyć pieniądze w określonym czasie, wykupuje go, ale zazwyczaj za kilka tygodni wraca z powrotem - mówi pracownik lombardu.

Zabawki w lombardzie
Zabawki w lombardzie © Materiały WP

Co zastawiają kobiety w lombardach?

W lombardach na Pradze Północ można wyposażyć całą kuchnię. W niektórych witrynach widnieje duże i małe AGD, ekspresy do kawy, wyciskarki do soków, miksery, noże kuchenne, zastawę, a nawet obrusy.

Obok rzeczy do domu pojawiają się też zabawki dziecięce. Od klocków lego po lalki Barbie. To właśnie towary, które zazwyczaj przynoszą kobiety.

- Nigdy nie pytam ani nie oceniam. Czasem zastanawiam się, dlaczego ktoś oddaje pod zastaw dziecięcą zabawkę. Ale wiem, że ludzie znajdują się pod ścianą. Każdego potrafi przycisnąć - podkreśla właściciel jednego z miejsc.

Zabawki w jednym z warszawskich lombardów
Zabawki w jednym z warszawskich lombardów © Materiały WP

Według pracownika innego lombardu, kobiety są dość specyficzną grupą klientów:

- Zdecydowanie bardziej się wstydzą, mam wrażenie, że mają wyrzuty sumienia, zwłaszcza jeśli pożyczają pod zastaw dziecięcych akcesoriów - mówi.

Na początku pandemii pojawiały się w lombardzie także rzeczy, które przestały być w nowej sytuacji niezbędne do życia, np. drogie perfumy czy markowe kremy.

Indiańskie maski i wibratory

Mężczyzna nie ukrywa, że podczas pandemii ludzie wyprzedawali zaskakujące rzeczy.

- Chyba nic już mnie nie zdziwi. Ludzie kładli na ladę znoszone buty, pamiątkowe maski indiańskie z podróży, a nawet wibratory. Oczywiście nie przyjmujemy takich rzeczy ze względów higienicznych, ale czasem trudno jest to wytłumaczyć delikwentowi.

Pan Marek ma teorię, skąd jego zdaniem zwiększony popyt na usługi lombardów w ostatnich miesiącach.

- Ludzie, zwłaszcza ci, którzy potracili zlecenia z dnia na dzień, zostali bez środków do życia. Okazało się, że żyli ponad stan, myśląc, że zawsze będą mieli bieżący dopływ gotówki.

Dodaje także, że w ostatnim czasie banki zmieniły zasady przyznawania kredytów, co spowodowało, że ludzie szukają innych źródeł pozyskiwania gotówki.

- Kiedyś osoby z klasy średniej nie martwiły się, że może im kiedyś zabraknąć pieniędzy na rachunki, teraz nie jest już tak łatwo otworzyć linię kredytową. Skończyły się beztroskie czasy nieograniczonego dostępu do pieniędzy - dodaje.

Produkty z jednego z warszawskich lombardów
Produkty z jednego z warszawskich lombardów © Materiały WP

Z lombardu prosto na Plac Konesera

Kamila przed pandemią miała pracę za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie w finansowym startupie. Prowadziła życie, o jakim wielu może pomarzyć. Wakacje na Malediwach, drogie torebki, zabiegi w renomowanych gabinetach medycyny estetycznej. Gdy zbliżała się trzydziestka, dziewczyna zaciągnęła kredyt mieszkaniowy. Każda rata to 7 tys. zł.

- Nie martwiłam się o pieniądze, co miesiąc na konto wpływał duży przelew. Do tego dochodziły prowizje, premie kwartalne.

Tymczasem przyszła pandemia, a jej firma zbankrutowała niemalże z dnia na dzień. Szef nie mógł jej wypłacić zaległego wynagrodzenia. Kamila zaczęła szukać pracy, ale okazało się, że w pandemii nie jest to wcale proste. Oszczędności stopniały w kilka tygodni, za to bank upominał się o horrendalne raty.

- Znalazłam się w sytuacji, że dosłownie nie miałam co jeść. Najpierw zastawiłam pierścionek zaręczynowy. Był wart kilka tysięcy. Za byłym narzeczonym i tak nie przepadałam, więc rozstałam się z nim bez żalu.

Potem okazało się, że ma w domu więcej rzeczy, które nie są jej niezbędne do życia: soniczna szczoteczka do zębów, zdalny robot do czyszczenia podłogi, czytnik e-booków, którego użyła dwa razy.

- Zostałam stałą klientką lombardów. Chodziłam do różnych lokali, bo było mi wstyd. Jednak szybki zastrzyk gotówki, pozwalający mi godnie przeżyć tydzień lub dwa, rekompensował to uczucie zażenowania.

Z czasem Kamila znalazła pracę i odzyskała płynność finansową.

 - Świetnie wyglądających dziewczyn, "jak z żurnala" jest tutaj na pęczki, codziennie przychodzi przynajmniej jedna lub dwie - kwituje pan Marek.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Prof. Rejdak komentuje wystawianie e-recept na amantadynę

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Zabrała głos w sprawie nocnej prohibicji. "To jest zabójstwo dla mózgu"
Zabrała głos w sprawie nocnej prohibicji. "To jest zabójstwo dla mózgu"
Najlepsza temperatura do snu. Tak podkręcisz metabolizm
Najlepsza temperatura do snu. Tak podkręcisz metabolizm
Znów zachwyciła kreacją. Postawiła na czerwień i ażurowe wzory
Znów zachwyciła kreacją. Postawiła na czerwień i ażurowe wzory
Już może wlatywać do domów. Pod żadnym pozorem nie dotykaj
Już może wlatywać do domów. Pod żadnym pozorem nie dotykaj
Nie miała objawów. Przy rutynowym badaniu prawda wyszła na jaw
Nie miała objawów. Przy rutynowym badaniu prawda wyszła na jaw
Olśniła w jesiennej stylizacji. Jej buty to prawdziwy hit
Olśniła w jesiennej stylizacji. Jej buty to prawdziwy hit
Witasz się tak z obcym psem? Dajesz mu komunikat "zrobię ci krzywdę"
Witasz się tak z obcym psem? Dajesz mu komunikat "zrobię ci krzywdę"
"Odesłany z sali operacyjnej". Miał przejść ryzykowny zabieg
"Odesłany z sali operacyjnej". Miał przejść ryzykowny zabieg
Grał w serialu "Siódme niebo". Nagranie żony złamało mu karierę
Grał w serialu "Siódme niebo". Nagranie żony złamało mu karierę
"Wstydziliśmy się". Dziś nie ukrywa, z jakich zabiegów korzysta
"Wstydziliśmy się". Dziś nie ukrywa, z jakich zabiegów korzysta
Wpływ skarpetek na zasypianie. Naukowcy przeprowadzili badania
Wpływ skarpetek na zasypianie. Naukowcy przeprowadzili badania
Nie używaj po terminie. Wiele osób nie ma pojęcia
Nie używaj po terminie. Wiele osób nie ma pojęcia