Los irańskiej zawodniczki bez hidżabu był nieznany. Odkryto prawdę
Elnaz Rekabi wzięła udział w mistrzostwach Azji we wspinaczce górskiej. Po tym, jak zawodniczka pojawiła się na zawodach bez hidżabu, jej los był nieznany. Kiedy wróciła do kraju, na lotnisku w Teheranie tłum przywitał ją jak bohaterkę. Obecnie Rekabi ma być przetrzymywana w areszcie domowym.
23.10.2022 | aktual.: 23.10.2022 10:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Elnaz Rekabi to irańska zawodniczka, która specjalizuje się we wspinaczce górskiej. Ostatnio kobieta wzięła udział w Mistrzostwach Azji w Seulu, na których pojawiła się bez hidżabu, który od 1979 roku jest w Iranie obowiązkowym nakryciem głowy dla kobiet. Po zawodach kontakt z Rekabi się urwał, istniały obawy, że Iranka trafiła do więzienia. W mediach społecznościowych sportowczyni pojawiło się oświadczenie, w którym informowała, że brak hidżabu był nieintencjonalny.
Jej pokazanie się bez hidżabu było interpretowane jednak inaczej. Łączono je z protestami po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, która zmarła we wrześniu tego roku w areszcie. Kobietę zatrzymała policja religijna, ponieważ jej chusta lekko zsunęła się z głowy. To wywołało ogromne demonstracje w Iranie, podczas których, według szacunków, zginęło około 200 osób.
Elnaz Rekabi udzieliła wywiadu. Jej oświadczenie miało być wymuszone
Rekabi przyleciała do Teheranu w środę wczesnym rankiem. Nie miała na sobie hidżabu, ale czarną czapkę z daszkiem oraz kaptur starannie zasłaniający jej włosy. W wywiadzie potwierdziła, że brak hidżabu nie był planowany, a wynikał z problemów organizacyjnych i szybkiego wezwania na start, czego się nie spodziewała. - Byłam zajęta zakładaniem butów i sprzętu, hidżab zsunął się, a ja natychmiast poszłam na start - mówiła. Jak informuje perski oddział BBC, powołując się na swojego informatora, jej oświadczenie miało być wymuszone, a władze zagroziły zawodniczce zajęciem rodzinnego majątku, jeśli tego nie powie.
Zawodniczka została przywitana na lotnisku przez tłum, który skandował hasło: "Elnaz bohaterka". Rekabi weszła do furgonetki, odjechała i od tamtej pory jej los był nieznany.
Zawodniczka ma być w areszcie domowym. Władze zaprzeczają
Perski oddział BBC donosi również, że Iranka dzień po powrocie miała spotkać się z irańskim ministrem sportu. Była widziana w tym samym stroju, w którym pojawiła się na lotnisku, co wywołało podejrzenia, że nie było jej w tym czasie w domu. Źródło stacji podaje, że Rekabi miała być przetrzymywana w budynku Irańskiego Komitetu Olimpijskiego.
BBC informuje również, że obecnie zawodniczka pozostaje w areszcie domowym. Irańskie władze zaprzeczają tym doniesieniom, twierdząc, że przebywanie w domu spowodowane jest wyłącznie potrzebą odpoczynku.
Stacja ujawnia też, że przed wyjazdem do Seulu Rekabi miała być zmuszona do złożenia 35 tysięcy dolarów zabezpieczenia, a także do udzielenia pełnego pełnomocnictwa federacji do sprzedaży majątku jej rodziny. Jak wyjaśnia BBC, to częste zachowanie irańskich władz wobec swoich reprezentantów przed wyjazdami za granicę. W ten sposób mają zabezpieczyć się przed ewentualną ucieczką sportowca i zagwarantować jego powrót do kraju.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl