Lucia Joyce – tragiczna historia muzy

Jedyna córka i muza Jamesa Joyce, kochanka Samuela Becketta. Marzyła o tym, by zostać znaną tancerką, miała talent i najlepszych nauczycieli. Lecz świetlaną przyszłość przekreśliła choroba. Lucia Joyce większość życia spędziła w zakładzie zamkniętym w Anglii.

Obraz
Źródło zdjęć: © wikimedia commons public domain

Jedyna córka i muza Jamesa Joyce, kochanka Samuela Becketta. Marzyła o tym, by zostać znaną tancerką, miała talent i najlepszych nauczycieli. Lecz świetlaną przyszłość przekreśliła choroba. Lucia Joyce większość życia spędziła w zakładzie zamkniętym w Anglii.

Żony i kochanki słynnych pisarzy od zawsze wzbudzają ciekawość czytelników. Jedną z najbardziej intrygujących par ubiegłego stulecia byli James Joyce i Nora Barnacle. Gdy się poznali, ona pracowała jako pokojówka (edukację skończyła w wieku 13 lat), a on dopiero zaczynał pisać.
Mimo iż Nora Barnacle nie była intelektualistką, jaką wyobrażamy sobie w roli partnerki wielkiego twórcy, jej związek z Joycem przez wiele lat należał do udanych. Była jego muzą, inspiracją do stworzenia postaci Molly Bloom przedstawionej w książce „Ulisess”, powieści wszechczasów. To do niej Joyce pisał obsceniczne listy, gdy przez pewien czas mieszkał z daleka od rodziny. Pikanterii dodaje fakt, że w rozmowie pisarz nigdy nie używał wulgaryzmów. Podobno to Nora zaczęła pełną pornograficznych zwrotów korespondencję, z obawy, że jej przyszły mąż zainteresuje się prostytutkami. Publikacja listów Jamesa Joyce’a w 1975 roku, długo po śmierci pary, wzbudziła sensację na całym świecie.

W 1907 roku we włoskim mieście Triest przyszła na świat córeczka Nory i Jamesa. Rodzice nadali jej imię Lucia. Kilka lat wcześniej James Joyce namówił Norę, by przeniosła się z nim do Włoch, miał nadzieję, że mieszkając w kontynentalnej Europie, będzie mu łatwiej odnieść sukces literacki.
We Włoszech zarabiał na życie jako nauczyciel angielskiego i pracował nad „Dublińczykami”, zbiorem opowiadań oraz powieścią „Portret artysty z czasów młodości”. Nora zajmowała się domem i wychowaniem dzieci – Lucii i jej starszego brata - Giorgio.

Obraz
© (Nora z dziećmi fot. wikimedia commons public domain)

Do czasu publikacji „Portretu artysty…” rodzina Joyce’ów żyła bardzo skromnie. Często brakowało pieniędzy na czynsz, przeprowadzali się z jednego taniego mieszkania do drugiego. W rezultacie Lucia Joyce zanim skończyła 13 lat, mieszkała w trzech różnych krajach – Włoszech, Szwajcarii i Francji. Zmuszana do ciągłej nauki języków obcych i adaptacji do nowego otoczenia, dziewczyna miała problemy w szkole. Bariery językowe powodowały, że nie była też szczególnie towarzyska. Najchętniej rozmawiała po włosku ze swoim ojcem, który traktował ją jak oczko w głowie. Była do niego podobna fizycznie – wysoka, bardzo szczupła i blada. Tak samo jak matka, Nora Barnacle, miała lekkiego zeza.

W wieku 15 lat Lucia odkryła swoją wielką pasję i najlepszą formę ekspresji - taniec.
Nie pociągał jej klasyczny balet, nic dziwnego, była w końcu córką odważnego modernistycznego pisarza, wolała bardziej nowatorskie i eksperymentalne formy.

Obraz
© (Lucia Joyce, Bullier Ball, Paris 1929 fot. wikimedia commons public domain)

Wybrała naukę w szkole prowadzonej przez Raymonda Duncana, starszego brata Isadory, tancerki, która stworzyła swój własny unikatowy styl. Lucia chciała iść w jej ślady, osiągnięcie sukcesu na miarę Duncan nie było w jej przypadku jedynie mrzonką nastolatki, miała bowiem talent i determinację, by ciężko pracować.
Na intensywne lekcje tańca poświęciła siedem lat.

Po pierwszych występach wzbudziła zainteresowanie krytyków i prasy, wróżono jej wielką karierę, pisano, że ma energię, entuzjazm i geniusz swojego ojca. Jej styl opisywano jako „subtelny i barbarzyński”.

Jako 22-latka Lucia zainteresowała się także tańcem klasycznym, ale na karierę baleriny było już za późno. Wyczerpujące lekcje baletu zmęczyły ją i zniechęciły, orzekła, że nie chce tańczyć w ogóle.

W tym czasie Lucia zakochała się w sekretarzu Jamesa Joyce, początkującym literacie. Nazywał się Samuel Becktett. Zostali kochankami. Historia miłosna nie zakończyła się jednak happy endem, Beckett zostawił córkę Joyce’a. Lucia szukała pocieszenia w kolejnych romansach i podróżach, ale samotność dokuczała jej coraz bardziej.

Przerwana kariera artystyczna, zawód miłosny, trudny charakter – rodzina dziewczyny próbowała tłumaczyć jej zachowanie, które stawało się coraz bardziej dziwne. Podczas przyjęcia z okazji pięćdziesiątych urodzin ojca, rzuciła w matkę krzesłem. Gdy z okazji publikacji „Ulisessa” w Stanach Zjednoczonych, rozdzwoniły się telefony z gratulacjami dla Jamesa Joyca, wówczas już uznanego pisarza, Lucia podnosiła słuchawkę, mówiła, że to ona jest artystką i ucinała kabel od telefonu. Nadszedł czas konsultacji w szpitalach i klinikach. Wstępne diagnozy nie były optymistyczne – schizofrenia hebefreniczna, cyklotymia, depresja maniakalna. Jednym ze specjalistów, którzy próbowali ustalić, na co cierpi córka Jamesa Joyce’a, był Carl Gustav Jung. Twórca psychologii analitycznej powiedział, że James i Lucia byli jak dwie osoby zmierzające w stronę dna rzeki, przy czym jedna nurkowała, a druga spadała.

Bywały okresy, gdy Lucia czuła się całkiem dobrze, podróżowała wówczas z rodzicami. A potem przychodził czas obłędu - w czasie wizyty u krewnym w Irlandii, rozpaliła ognisko w salonie. Innego dnia uciekła do Dublina, gdzie przez prawie tydzień błąkała się bez grosza w kieszeni. Po tym epizodzie poprosiła rodziców, by umieścili ją w domu opieki. Ojciec chciał za wszelką cenę zatrzymać Lucię w domu, cały czas szukał specjalistów, którzy wyleczą ją z choroby. Matka, osoba, która spędzała z nią najwięcej czasu, wolała ją oddać. Joyce pracował wówczas nad powieścią „Finneganów Tren” i powoli tracił wzrok, zdając się coraz bardziej na pomoc asystentów. Pogrążał się też w depresji z powodu choroby córki i coraz więcej pił. „Finneganów Tren” jest uznawana za jedną z najbardziej nieprzystępnych powieści Joyce'a, napisana trudnym do zrozumienia językiem, stworzonym przez autora. Niektórzy badacze literatury i życia irlandzkiego pisarza, twierdzą, że choroba córki miała duży wpływ na formę tej powieści.

W wieku 28 lat Lucia po raz pierwszy trafiła do zakładu zamkniętego, był to szpital w miejscowości pod Paryżem. Od momentu wybuchu II wojny światowej James Joyce podejmował desperackie próby, by wydostać córkę z okupowanej Francji z obawy, że trafi w ręce nazistów. W szpitalach psychiatrycznych Lucia spędziła resztę swojego życia, od 1941 roku, w którym umarł ojciec, prawie nikt jej nie odwiedzał. Umarła w 1982 roku w Anglii.

Małgorzata Brzezińska/(gabi)/WP Kobieta

POLECAMY:

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Rafał Rutkowski: "Gdybym miał żonę aktorkę, to bym chyba zwariował"
Rafał Rutkowski: "Gdybym miał żonę aktorkę, to bym chyba zwariował"
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Nie ma modniejszej kurtki na jesień 2025. Lewandowska już się w niej pokazała
Nie ma modniejszej kurtki na jesień 2025. Lewandowska już się w niej pokazała
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Tak Kasprzyk ubrała się na jubileusz "TzG". Spódniczka mini to dopiero początek
Tak Kasprzyk ubrała się na jubileusz "TzG". Spódniczka mini to dopiero początek
Niebezpieczne zdjęcia dzieci w sieci. Ostrzega rodziców
Niebezpieczne zdjęcia dzieci w sieci. Ostrzega rodziców