Ma Zespół Downa i została posłanką. Apel Hiszpanki porusza
Mar Galcerán została pierwszą posłanką z Zespołem Downa, która zasiadła w Parlamencie w Hiszpanii w Walencji. Prosi, aby oceniano ją "na podstawie pracy, a nie pozorów". - Niech nie widzą niepełnosprawności, niech widzą człowieka – apeluje.
Mar Galcerán spełniła swoje największe marzenie o byciu posłanką. Tym samym udowodniła, że niepełnosprawność wcale nie wyklucza z udziału w życiu publicznym i spełnianiu się zawodowo.
Kobieta chce być przykładem przełamywania "barier mentalnych i społecznych".
Pierwsza posłanka z Zespołem Downa
Ma 45 lat, polityką zajmuje się od ponad 20. Mar Galcerán to energiczna kobieta. Uwielbia sport i taniec. Teraz spełnia swoje marzenie o byciu pierwszą posłanką z zespołem Downa.
Studiowała w Szkole Turystyki i Gościnności w Walencji. Jest prezesem Fundacji Asindown, założonej przez rodziny z dziećmi z zespołem Downa. Od 26 lat pracuje w instytucjach publicznych, gdzie pełniła funkcję sekretarza opieki nad osobami z różnymi niepełnosprawnościami.
"To wspaniała wiadomość dla polityki" - napisał na Twitterze/X Carlos Mazón, prezydent Walencji i przewodniczący Wspólnoty Walenckiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Kaffka? Proszę bardzo! Barista Grzegorz chwyta za serca
Poruszający apel Mar Galcerán
Mar Galcerán przyznaje, że spełniła swoje największe marzenie. Od zawsze chciała zostać posłanką. Wytrwale dążyła do celu, pracując w instytucjach publicznych i fundacjach.
Zaraz po tym jak odebrała mandat poselski, zaapelowała do społeczeństwa. Podkreśliła, że nie chce być oceniania przez pryzmat swojej niepełnosprawności.
Mar podkreśliła, że docenia zaufanie, jakim obdarzyła ją jej partia i ma nadzieję przyczynić się do tworzenia lepszego społeczeństwa. Jest pełna pasji i chęci do pracy dla innych.
- Trzeba iść do przodu, wyznaczać sobie cele i zadania, bo w końcu, dzięki wytrwałości, uda się je osiągnąć - zachęca.
Osoby z Zespołem Downa wciąż traktowane są stereotypowo
W Polsce żyje około 15 tysięcy osób z zespołem Downa. Niestety większość z nich ma problem ze znalezieniem zatrudnienia.
- Zatrudnienie w sektorze prywatnym otrzymują nieliczni. Jeden pracuje w McDonaldzie, drugi w IKEA, trzeci w hotelu - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską Karolina, Adamczyk, trenerka pracy związana ze Stowarzyszeniem "Tęcza". - Ale to nie było takie łatwe, musieliśmy się naprawdę naszukać, by znaleźć im pracę. Jest bardzo niewiele firm, które zatrudniają osoby z niepełnosprawnościami. Szczególnie mniejsze zakłady się tego boją. To wszystko wynika z niewiedzy. A nie potrzeba wcale wiele, wystarczy trochę empatii i cierpliwości.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!