Publicznie mówiła po polsku. Nie każdy wie o jej pochodzeniu
Kristen Bell 18 lipca 2025 r. obchodzi 45. urodziny. To utalentowana aktorka znana z takich produkcji jak "Plotkara", "Nikt tego nie chce" czy głosu Anny z "Krainy lodu". Mało kto wie, że ma polskie korzenie.
Przodkowie Kristen Bell pochodzą z Polski. Jej dziadkowie ze strony matki, Bernard Frygier i Anne Pruchnicki wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych z wioski położonej nieopodal Sieradza. Choć Kristen wychowywała się już w USA, dom rodzinny przesiąknięty był polską tradycją i językiem.
W wywiadzie dla Ellen DeGeneres w 2005 roku Bell z humorem wspominała, że jako dziecko nie znała angielskich słów na niektóre domowe przedmioty. "Pantofle to papcie, a amerykańskie doughnuts to pączki" — mówiła, przyznając, że kiedy nocowała u koleżanek, potrafiła zapytać: "macie pierzynę?". Te anegdoty pokazują, jak język i kultura przodków zakorzeniły się w jej codzienności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Gojdź zdradza, jaka naprawdę jest Paris Hilton i mówi, obok kogo w Hollywood mieszka
Miłość, która czekała na równość
Życie uczuciowe Kristen Bell również odbiega od hollywoodzkiego scenariusza. Swojego przyszłego męża, aktora Daxa Sheparda, poznała w 2007 roku na planie filmowym. Kristen otwarcie wspierała ruch na rzecz równości małżeńskiej i zdecydowała, że dopóki pary jednopłciowe nie będą miały prawa do zawarcia związku w Kalifornii, sama również nie stanie na ślubnym kobiercu.
Dopiero po zmianie przepisów, Kristen... oświadczyła się Shepardowi. Zrobiła to na Twitterze, publikując prostą, lecz poruszającą wiadomość: "Dax Shepard, ożenisz się ze mną? Buziaki". Dołączyła dwa hasztagi: "równość małżeńska" i "miłość to miłość"— jednoznaczne wyrazy poparcia dla równości.
Skromność zamiast splendoru
Ich ślub daleki był od gwiazdorskiego przepychu. Odbył się w kameralnych warunkach, bez medialnego rozgłosu. Kristen miała na sobie czarną sukienkę, a para zrezygnowała z tradycyjnych obrączek. Zamiast tego Dax Shepard zdecydował się na symboliczny gest: wytatuował sobie na palcu... mały dzwonek — czyli "bell" po angielsku. W ten sposób podkreślił wyjątkowy charakter ich relacji.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.