Maciej Dowbor porównuje się do Bradleya Coopera

Maciej Dowbor jest bardzo aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. Każdego dnia możemy podejrzeć u niego nowe relacje i posty. Publikuje zarówno wpisy związane ze swoim zawodem, jak i te prosto z rodzinnego życia.

Od początku pandemii jego aktywność przybrała na sile. Razem z żoną rozkręcił "Domówkę u Dowborów", czyli cotygodniowe wywiady na żywo z zaprzyjaźnionymi osobistościami ze świata show-biznesu.

Dziennikarz często żartuje z siebie i udowadnia, że ma duży dystans do tego, jak się zachowuje, jak jest postrzegany, czy jak wygląda.

W tej ostatniej kwestii sporo się dzieje. Od kilku miesięcy można zaobserwować coraz dłuższe włosy u Dowbora. Co go do tego zmotywowało? Ciężko stwierdzić. "Najważniejsze, że podobam się żonie" - powiedział.

Internauci jednak nie odpuszczali. "Czy Pan przygotowuje się do jakiejś roli? Dlatego taka stylistyka wyglądu?" - pytali w komentarzach. Dowbor na to: "Szykuję się do roli faceta po 40., ojca 2 córek, męża jednej kobiety od lat, który nie ma zamiaru farbować włosów, ani walić sobie botoksu w gębę, żeby udawać przed 20-letniki siksami, że jest Belmondo Barów Mlecznych i Stołówek Przyzakładowych. Wiem, trochę słabo, ale co zrobić... taki job" - odpisał.

Teraz dziennikarz na dowód słuszności swojej decyzji opublikował zdjęcie, na którym łudząco przypomina Bradleya Coopera. "Znajomi z Los Angeles donoszą, że jakiś zarośnięty koleś podszywa się pode mnie. Podobno ostatnio próbował wyłudzić kredyt na telefon na moje nazwisko. A ja ostatnio zgubiłem dowód osobisty (...) Chyba czas obciąć włosy i skrócić zarost - jeszcze dostanę jakieś wezwanie do Hollywood i co ja z tym pocznę" - zażartował.