Maciej Stuhr i jego żona pomagają czeczeńskim rodzinom. Mówią, dlaczego warto to robić
08.06.2020 09:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maciej Stuhr zorganizował na Zrzutka.pl zbiórkę pieniędzy na rzecz czeczeńskich rodzin. Pandemia koronawirusa przyczyniła się do tego, że wiele z nich zostało bez środków do życia. "Ze wzruszeniem obserwuję powiadomienia: ludzie wpłacają po 20,50,70 zł. W ten sposób mamy już 30 tys. zł" – mówi aktor. Ten cel nie jest przypadkowy.
Przygoda Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr i Macieja Stuhra z kulturą Czeczenii rozpoczęła się od zaproszenia żony aktora na spotkanie świąteczne Dzieci z Dworca Brześć, a później na kolejne inicjatywy skupiające wokół siebie czeczeńskie rodziny.
Maciej Stuhr i Katarzyna Błażejewska-Stuhr pomagają czeczeńskim rodzinom
Jak wspomina Katarzyna Błażejewska-Stuhr w rozmowie z dziennikarką "Dużego Formatu", początkowo bariera językowa nie pozwalała jej się swobodnie porozumiewać z Czeczenami. Któregoś dnia odważyła się jednak zaproponować organizatorce wydarzeń, że chętnie zaopiekuje się czyimś dzieckiem przez weekend. Pomysł został przyjęty z entuzjazmem i już wkrótce Stuhrowie gościli w swoim domu 11-letniego Edelbieka.
"Przyszedł na jeden weekend, potem na drugi. Z nim bez problemu się dogadaliśmy. Wtedy uznałam, że jego mama Madina obdarzyła nas tak dużym zaufaniem, że wypadałoby, by nas poznała. I jak już się poznałyśmy, okazało się, że bariera językowa wcale nie jest tak straszna" – opowiada żona aktora.
Od tamtej pory towarzyszą Madinie i pomagają jej załatwić wszystkie formalności związane z pobytem w Polsce. Kiedy w lipcu zeszłego roku Czeczenka otrzymała nakaz opuszczenia kraju, Stuhrowie wywalczyli dla niej pobyt humanitarny.
"Stwierdziłam, że nie ma ludzkiej siły, żeby Madina musiała wrócić do kraju, gdzie natychmiast zostałaby zamordowana przez męża albo jego lub jej rodzinę" – przyznaje Katarzyna Błażejewska-Stuhr.
Błażejewska-Stuhr przyznaje, że w wielu kwestiach zgadza się z Madiną, jednak ich podejście do roli kobiety w rodzinie, jest zupełnie różne.
"Nie rozumiem, dlaczego Madina nadal respektuje zasady, które zmusiły ją do ucieczki. Z drugiej strony wiem, że to jest jej tożsamość. Tak została wychowana, musimy to uszanować. Mam nadzieję, że po kilku latach w Polsce zobaczy, że można inaczej, również jej dzieci zobaczą inne wzorce" – dodaje i przyznaje, że po każdej rozmowie z Czeczenką docenia sytuację kobiet w Polsce.
Stuhrowie starają się pokazywać, że warto poznawać ludzi z innych kultur. "Wtedy to nie jakiś mityczny uchodźca, tylko konkretna Madina, Milana czy Edelbiek" – mówią.
Nawet ich opiekunka do dzieci przekonała się do czeczeńskiej rodziny. "Na początku na wieść o tym, że ma iść z Czeczenami i naszymi dziećmi do Centrum Nauki "Kopernik", miała minę, jakbyśmy chcieli ją zamknąć w celi z seryjnymi przestępcami. Po jednym spotkaniu już była w szoku, że ci "innowiercy to tacy mili ludzie" – dodaje Maciej Stuhr.
**Zobacz także: Rasizm w Polsce. "Denerwuje mnie, jak chcą dotykać mojej córki. Przecież to nie jest lalka"**
**Zobacz także: Body mind z Agnieszką Aftyką. Poznaj najlepsze techniki relaksujące** (( video_player http://wp.tv/?mid=2052757 true #adv=1# ))