Magda ma żal do rodziców. Nie kupili jej mieszkania, gdy wyjeżdżała na studia
Kiedy dziecko przeprowadza się do dużego miasta na studia, wielu rodziców zastanawia się nad tym, czy lepiej wynajmować mieszkanie, czy przeznaczyć oszczędności na zakup nieruchomości. Magda nadal ma żal do swoich rodziców.
27.02.2020 | aktual.: 27.02.2020 21:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdaniem Magdy w dzisiejszych czasach w dużych miastach nieruchomości są tak drogie, że bez wsparcia finansowego rodziny młodzi mają ciężko. "Do mnie nie trafiają argumenty 'zarób sobie', bo wszyscy wiemy, jakie są średnie zarobki w Polsce, a jakie są ceny mieszkań o godnym metrażu" – napisała na forum WP Kafeteria. Ma żal do swojego ojca, że nie odpłacił się jej tym samym, co on dostał od swojej matki.
Ma żal do ojca
"Dostał pół dużego domu i wsparcie finansowe podczas jego budowy. Sam zasiadł potem na lewej rencie. Moja matka pracowała wtedy w urzędzie, a ojciec sobie pracował jak mu się chciało i kiedy mu się chciało. Większość czasu spędzał przed telewizorem, nadal tak jest. Ale on mi będzie mówił, że sami się wszystkiego dorobili. I że inni mają na mieszkania dla dzieci, bo im się 'poszczęściło'" – żali się Magda.
Dodaje również, że nie trafia do niej to, że rodzice "dali jej wykształcenie". "Nic mi nie dali, bo studia są bezpłatne" – argumentuje.
Wiele osób zgadza się z Magdą. Jeden z użytkowników uważa, że dzieciom powinno się zapewnić sumę wystarczającą na wkład własny w mieszkanie bądź całe mieszkanie. "Prawdą jest, że im więcej rodzice zainwestują w dziecko, tym lepiej sobie poradzi. Wymysły typu 'daliśmy wykształcenie i radź sobie sam' albo mity 'rozpieszczone dziecko bogatych rodziców, które się stoczyło' należą do zarysu psychologicznego ludzi ubogich" – napisał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl