Magda Mołek doświadczyła molestowania. "To był środek dnia. Nikt nie zwrócił uwagi"
Magda Mołek wzięła udział w wydarzeniu inaugurującym kampanię edukacyjną marki L'Oréal przeciwko molestowaniu seksualnemu w przestrzeni publicznej. Dziennikarka wyznała uczestnikom spotkania, że ma za sobą bolesne sytuacje związane z napastowaniem. - Wymierzył mi siarczysty policzek. (...) Ukarał mnie za to, że miałam odwagę stanąć w swojej obronie - powiedziała Mołek, nie kryjąc łez.
07.09.2022 15:13
Magda Mołek uczestniczyła w konferencji prasowej promującej kampanię marki L'Oreal "Stand Up! Sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych". To tam została zapytana przez prowadzącą spotkanie Grażynę Torbicką o to, jak wychowuje swoich synów. W odpowiedzi przytoczyła dwie historie z życia. Dziennikarka chciała nimi pokazać, ile mężczyźni mają jeszcze do przepracowania w kwestii podejścia do kobiet.
Magda Mołek doświadczyła molestowania
Pierwsza sytuacja, o której opowiedziała Magda Mołek, miała miejsce w jej czasach szkolnych.
- Wracałyśmy do domu po szkole legnickim deptakiem. (...) Można było wtedy spożywać alkohol w miejscu publicznym, wielu panów siedziało na murkach. Przechodząc obok takiej grupy, usłyszałyśmy jakiś tekst rzucony w naszym kierunku. (...) Nie pamiętam, co powiedział do nas ten pan, ale ja się obroniłam i odpowiedziałam - ujawniła dziennikarka.
Chwilę później poczuła, jak ktoś łapie ją za ramię i siłą odwraca w swoją stronę. Okazało się, że był to ten sam mężczyzna, który kilka sekund wcześniej zaczepił ją słownie.
- Wymierzył mi siarczysty policzek. (...) Kiedy mu odpowiedziałam, usłyszał godne politowania teksty od swoich współtowarzyszy. Oni go wyśmiali, że taka smarkula mu odpyskowała. (...) Ukarał mnie za to, że miałam odwagę stanąć w swojej obronie - mówiła.
Magda Mołek wyznała, że najbardziej bolało ją to, że nikt jej w tej sytuacji nie pomógł.
- To był środek dnia, mnóstwo osób było w tym miejscu. Nikt nie zwrócił na to uwagi. Zostajesz wtedy z tym sama, znacie to? - zapytała uczestniczki konferencji prasowej.
Zobacz także: Miała pięć lat, kiedy świadek Jehowy wykorzystał ją seksualnie. "Wpojono mi, że nie mogę o tym nikomu mówić"
Takie słowa usłyszała w odpowiedzi na prośbę
Od wspomnianego zdarzenia minęło wiele lat, ale w odczuciu Magdy Mołek niewiele się zmieniło. Świadczy o tym druga historia, która miała miejsce jesienią zeszłego roku. Dziennikarka podjechała pod swój dom samochodem i szukała miejsca parkingowego. Przejazd był zablokowany przez samochód firmy budowlanej, której pracownicy nie spieszyli się z pakowaniem sprzętu. Kiedy Magda Mołek zauważyła, że obok nich zwolniło się miejsce, poprosiła mężczyzn o przeparkowanie, aby mogła ich wyminąć.
- To, co usłyszałam w odpowiedzi na moją prośbę, brzmiało tak: "spi*****aj, nikt cię dzisiaj nie ru**ał" - przytoczyła słowa jednego z mężczyzn.
Pracownik firmy budowlanej miał usłyszeć w odpowiedzi, że "ma pecha, bo trafił na nią".
- Nie chodziło mi o to, że trafił na Magdę Mołek, tylko na osobę, która wie, że może sobie wetknąć gdziekolwiek to, co do mnie mówi, bo to do mnie nie trafia. Ale jak pomyślę o wszystkich innych kobietach, którym to zamyka usta i serca na lata, jestem zła - mówiła.
- Ja bym bardzo nie chciała, żeby którakolwiek z was, w jakiejkolwiek sytuacji słyszała tego typu teksty, była poniżana, odzierana z godności, ze sprawczości i przekonania, że możemy żyć na tym świecie spokojne. (...) Niech wreszcie wszyscy zaczną mówić o tym, że ktoś, kto molestuje i ktoś, kto gwałci, jest winny całej sytuacji. Nie dam sobie więcej wmawiać, że to jest moja wina kobiety albo nasza wina kobiet - podsumowała Mołek.
TU SZUKAJ POMOCY: Jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem albo znasz kogoś, kto potrzebuje pomocy, dzwoń pod bezpłatny i całodobowy numer Niebieskiej Linii (800 12 00 02) lub Telefonu zaufania dla Dzieci i Młodzieży (116 111). Możesz też napisać maila - adresy znajdziesz na powyższych stronach.
Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl