Magdalena Zawadzka
Jak się poznali? - Pierwszy raz spotkaliśmy się, gdy miałam 17 lat. Byłam tuż po maturze i zadebiutowałam epizodyczną rolą w filmie „Spotkanie w Bajce”, w reżyserii Jana Rybkowskiego. Któregoś wieczoru, po zdjęciach, odtwórcy głównych ról - Andrzej Łapicki i Gustaw Holoubek zaproponowali mnie, młodziutkiej debiutantce, pójście na kawę. Ja jednak, mając w pamięci przestrogi rodziny i opowieści o rozwiązłym trybie życia, jaki prowadzi się w ekipach filmowych, na wszelki wypadek szybciutko odmówiłam. Po czym zrobiłam „w tył zwrot” i… weszłam w zamknięte szklane drzwi, rozbijając głowę szybą. Tak wyglądało nasze pierwsze bliższe spotkanie… Dopiero po latach, gdy spotkaliśmy się po raz drugi, przy próbach sztuki Calderona „Życie jest snem”, zakochałam się. A i to nie od razu – wspomina aktorka na łamach „Kobiety i Życia”. - I myślę, że ten czas był potrzebny. Przez lata dojrzałam do tego, by drugi raz go spotkać i z nim być - zaznacza.