Maja Bohosiewicz zaszalała na imprezie. Pozwoliła sobie na bycie "matką do kitu"
Maja Bohosiewicz jest matką dwójki dzieci, ale nawet jej zdarza się zaszaleć na imprezach. Aktorka podzieliła się w mediach społecznościowych wpisem, w którym pisze, dlaczego czasem pozwala sobie na bycie "matką do kitu".
29.12.2018 | aktual.: 29.12.2018 15:18
Aktorka opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje w krótkiej czarnej sukience podczas imprezy. Do fotografii dołączyła opis, w którym narzeka na to, jak mało było w jej życiu spontaniczności i wolności, od kiedy została mamą.
"Każda z was chyba wie, że ciężko pozwolić sobie na choćby spontaniczne zobaczenie filmu wieczorem, czy spontaniczne wyjście do przyjaciółki tak żeby nie zaburzać trybu dnia dzieci" - pisze aktorka. I kontynuuje: "Wszystko im podporządkowane, nawet nocne 'szaleństwa'. Mieliśmy iść na godzinę, złożyć życzenia i wracać. Tańczyliśmy do 3:00. Tańczyliśmy tak że wychodziłam z domu w rajstopach a wracałam bez. Bawiłam się, nie zastanawiając co z dziećmi, czy trzyba wracać jak jutro do nich wstaniemy. Nie dlatego, że nie musiałam wstać. Ale dlatego, że pozwoliłam sobie na bycie 'matką do kitu', która na śniadanie daje banana i puszcza od rana bajki zamiast czytać książki. Wystarczyło tylko obniżyć swoje wymagania wobec siebie jako mamy na jeden dzień".
"Głowa jakby się uwolniła, dzieci zachwycone oglądały dino w piżamach do południa i wszyscy byli szczęśliwi" - pisze dalej Bohosiewicz. "Mam nadzieje, że w przyszłym roku będzie więcej miejsca na zabawę. Nieskrępowaną, niepohamowaną, pełną radości, tańca zabawę i czas tylko dla mnie, i mojego Starego. Czas który wykorzystamy jako partnerzy, a nie rodzice. Dobiliśmy chyba do pierwszego brzegu kiedy czuje, że przy nich da się odpocząć, że mogę ich też zostawić, że nikomu nie dzieje się krzywda. Jeżeli jesteś rodzicem i wydaje Ci się, że to wieczne usługiwanie i praca u podstaw się nie kończy to mówię Ci, głowa do góry, nawet bardzo wymagający dzidziutek odpuszcza w okolicach dwóch i pół roku. Przynajmniej według moich obliczeń, a jak wynika z waszego doświadczenia?" - pyta na koniec aktorka.
Post Bohosiewicz spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem ze strony internautów. Piszą pod jej zdjęciem, iż ten wpis zapewne otworzył oczy wielu osobom i "pozbawił ich klapek". Podkreślają, jak ważne jest uświadamianie rodzicom, że też mają prawo do zabawy i odpuszczenia sobie od czasu do czasu.
"Nawet Pani nie wie jak bardzo rozumiem" - skomentowała zdjęcie Kinga. "Mam nadzieję, że zdaje sobie Pani sprawę, że publikując ten tekst otwiera Pani klapki na oczach wielu osob. Brawo! Wiele kobiet pragnie choć na jeden wieczór być takimi 'matkami do kitu', ale ich przekonania i obawa przed społecznym ostracyzmem je skutecznie blokują. Taki wpis był bardzo potrzebny" - kończy kobieta. Wielu internautów się z nią zgodziło. A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Prześlijcie nam swoją odpowiedź przez serwis dziejesie.pl