GwiazdyMaja Frykowska o dziadku. Wojciech Frykowski zginął z rąk bandy Mansona

Maja Frykowska o dziadku. Wojciech Frykowski zginął z rąk bandy Mansona

Maja Frykowska o dziadku. Wojciech Frykowski zginął z rąk bandy Mansona
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Karolina Błaszkiewicz
20.08.2019 09:09, aktualizacja: 20.08.2019 11:51

Maja Frykowska większości Polaków kojarzy się z występem w "Big Brotherze". Nie każdy wie, że jest wnuczką Wojciecha Frykowskiego, który został zamordowany przez "Rodzinę" Charlesa Mansona. Od śmierci jego i trójki innych osób, w tym Sharon Tate, mija 50 lat.

Maja Frykowska – wnuczka Wojciecha Frykowskiego ##

9 sierpnia 1969 r. wyznawcy Charlesa Mansona wtargnęli do domu Romana Polańskiego w Beverly Hills. W środku była ciężarna żona reżysera Sharon Tate oraz jej przyjaciele Jay Sebring, Abigail Folger i Wojciech Frykowski. Wszyscy stracili życie tamtej nocy. Wnuczka Frykowskiego, Maja, udzieliła wywiadu polonijnemu "Super Expressowi" na okrągłą rocznicę tamtych wydarzeń.

Frykowski zginął na długo przed narodzinami polskiej celebrytki. Wyjechał do USA, zostawiając bliskich, w tym syna. W Los Angeles trafił pod skrzydła Romana Polańskiego, któremu pomagał robić dokumentację do kolejnego filmu. Był mu bliski do tego stopnia, że reżyser zaprosił go do swojej posiadłości przy Cielo Drive. Towarzyszyła mu dziewczyna, dziedziczka kawowej fortuny Abigail Folger. Nocą z 8 na 9 sierpnia 1969 r. to on jako pierwszy zobaczył swoich oprawców. Próbował uciekać – niestety, banda Mansona dopadła go. Ciało Frykowskiego znaleziono na ganku.

–Ta tragedia wydarzyła się, kiedy mnie jeszcze nie było na świecie, ale nie sposób odciąć się od tamtych wydarzeń – mówi w rozmowie z "Super Expressem" Maja Frykowska, wnuczka zmarłego. – To był bardzo ciężki czas dla całej rodziny, zwłaszcza dla mamy mojego dziadka, Teofilii, która w grudniu 1968 r. pochowała męża, a w sierpniu 1969 r. swojego syna Wojtka – opowiada w rozmowie z "Super Expressem" wydawanym w USA.

Frykowska zna dziadka z opowieści. – Często słyszę, że jestem do niego bardzo podobna. Sądzę, że gdyby teraz żył, mielibyśmy bardzo dobre relacje – przekonuje kobieta. Przedstawia go jako wspaniałego człowieka, bez słowa o uzależnieniu od różnego rodzaju substancji, o których pisali dziennikarze czy autorzy biografii Polańskiego i Tate. – Miał niebywały urok osobisty i był bardzo czuły wobec innych ludzi – opowiada. – Wyrażał swoje zainteresowanie drugim człowiekiem z prawdziwym zaangażowaniem. Był przyjacielem Romana Polańskiego i mężem Agnieszki Osieckiej. Każda z tych osób wyrażała się o nim z niebywałą fascynacją. Był duszą towarzystwa. Łączył naturę buntownika i awanturnika z ogromnym urokiem osobistym – dodaje.

Pytana o klątwę Frykowskich, w końcu straciła również ojca [Bartłomiej Frykowski zmarł w tajemniczych okolicznościach w posiadłości Karoliny Wajdy – red.], celebrytka odpowiada krótko: "Pytano mnie wielokrotnie o fatum wiszące nad naszą rodziną. To media mocno zdemonizowały całą tę historię. Ja bardziej rozpatrywałabym to przez pryzmat tragedii, jaka dotknęła naszą rodzinę".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (27)
Zobacz także