Małgorzata Pieńkowska o chorobie. "To są rzeczy niedające się opowiedzieć"
Małgorzata Pieńkowska zdobyła się na osobiste wyznanie, w którym opowiedziała o ostatnich latach. Aktorka rzadko decyduje się na dłuższe wypowiedzi dotyczące prywatnych spraw, ale tym razem zrobiła wyjątek.
20.02.2022 | aktual.: 21.02.2022 07:18
Małgorzata Pieńkowska znana jest szerszej publiczności ze swojej roli w serialu "M jak miłość". Aktorka ma za sobą trudne przejścia. W 2003 roku dowiedziała się, że ma nowotwór piersi. Po latach wspomina tamten trudny czas, tłumacząc, jak wydarzenia te wpłynęły na jej życie.
Szczere wyznanie Małgorzaty Pieńkowskiej
Informacja o nowotworze była ogromnie ciężkim przejściem dla Pieńkowskiej. Mimo wszystko nie zrezygnowała z gry w serialu, nawet wówczas, kiedy straciła po chemii włosy. To właśnie praca na planie pozwalała oderwać się od przykrej codzienności. Pieńkowska wygrała walkę z podstępną chorobą. Ta jednak na zawsze odcisnęła na niej piętno.
- Choroba mi na pewno pokazała, i zakomunikowała to drukowanymi literami, że życie jest olbrzymim darem. Jak człowiekowi się wydaje, że zupełnie nie ma się z czego cieszyć, to może chociażby spojrzeć na swojego ukochanego kota lub psa. I cieszyć się z tego, że zwierzaki są obok niego. Że ma przyjaciół. Że przeczytał książkę - powiedziała Pieńkowska dla portalu gazeta.pl.
Taka wypowiedź aktorki to rzadkość, bowiem przez lata nie chciała dzielić się z mediami tą częścią swojej historii.
Choroba pokazała, że należy cieszyć się każdą chwilą
W natłoku spraw wiele osób przestaje zwracać uwagę na drobne przyjemności, z których utkana jest codzienność. Pieńkowska przyznała, że świadomość kruchości własnego życia, którą zyskała walcząc z nowotworem, uświadomiła jej, iż zawsze należy zwracać uwagę właśnie na te małe, zdawałoby się błahe rzeczy.
- To są rzeczy niedające się opowiedzieć. Każdy, kto przeżył doświadczenie ocierające się o ostateczne, wie, że tak właśnie jest. Życie odczuwa się mocniej. I powiem, że w chorobie mój kontakt ze sobą był wyjątkowy. Świat zewnętrzny nie miał na mnie wpływu. Nikt i nic. Ważna byłam tylko ja. To jest fenomenalne uczucie!" - kontynuowała w rozmowie z reporterką wspomnianego wcześniej portalu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl