Małgorzata Rozenek skrytykowana za pokazywanie "idealnego" życia. Zwrócono uwagę na jej buty
To nie jest łatwy tydzień dla Małgorzaty Rozenek-Majdan. Najpierw zarzucono jej hipokryzję, gdy zachęcała do kupowania ubrań second-handach, jednocześnie pozując... w helikopterze. Teraz pokazała rodzinne zdjęcie z najnowszej sesji i znów jej się dostało. Czy słusznie?
Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan udzielili wspólnego wywiadu na łamach magazynu "Viva!". Emocje wzbudziła nie tylko rozmowa, ale również sesja zdjęciowa, a zwłaszcza zdjęcie okładkowe, na którym małżeństwo pozuje w towarzystwie dzieci. Parze towarzyszą Tadeusz i Stanisław, synowie Rozenek z pierwszego małżeństwa, oraz Henryk – malec właśnie zaliczył swój okładkowy debiut.
"Jak zdjęcie rodziny ostatniego cara Rosji"
Okładka magazynu pojawiła się na instagramowym profilu Rozenek-Majdan. I owszem, posypały się pozytywne komentarze jak i drobne przytyki dotyczące butów "Perfekcyjnej" (w końcu kto leży na leżaku w szpilkach?), ale to słowa krytyki wywołały największe zamieszanie. Małgorzacie Rozenek zarzucono, że pokazuje zbyt idealne, wykreowane życie, w którym za grosz nie ma naturalności. Jednej z obserwatorek pozy Rozenków-Majdanów skojarzyły się z fotografiami rodziny Mikołaja II Romanowa.
"Już widzę, jak pani chodzi w takich szpilkach wysokich przy małym dziecku i jak te zabawki tak idealnie leżą" – wyraziła swój pogląd jedna z obserwatorek. Rozenek odpowiedziała jej z uśmiechem, że zdjęcie nie jest częścią reportażu, a sesji zdjęciowej.
Rozenek-Majdan rozprawia się z hejterami
Rozenek znalazła jednak sposób, by poradzić sobie z obraźliwymi komentarzami. Nie jest to jednak rozwiązanie długofalowe, wręcz przeciwnie: może Chodzi o... usuwanie komentarzy. Na słowa obserwatorki, że "ktoś" usuwa nieprzychylne komentarze, młoda mama błyskawicznie odpowiedziała, że to nie żaden ktoś, tylko ona. W ten sposób ukróciła plotki i przyznała, że nie będzie tolerować hejtu na swoim profilu.
Choć nie sprawi to, że przykre słowa nie będą się pojawiać pod jej zdjęciami, z pewnością zminimalizuje liczbę takich komentarzy. W końcu każdy posiadacz czy każda posiadaczka konta na Instagramie może decydować o tym, co będzie się pojawiało na jego profilu, usuwać treści czy blokować użytkowników aplikacji. Trudno oprzeć się wrażeniu, żę czasem to jedyne wyjście...