Malik Montana wyznał, co działo się, gdy chodził do szkoły. Słyszał wyzwiska
Malik Montana był gościem Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej w ich nowej serii rozmów "Trójkąt". Raper opowiedział m.in. o swoich początkach życia w Polsce i pierwszych dniach w szkole. - W Niemczech czegoś takiego nie było, inaczej to wyglądało — opowiadał.
23.01.2023 | aktual.: 23.01.2023 08:38
Malik Montana w rzeczywistości nazywa się Mosa Ghawsi. Raper, który jakiś czas temu wystartował ze swoją federacją MMA, urodził się w Niemczech, jego ojciec pochodzi z Afganistanu, z kolei matka ma korzenie polsko-greckie. Jako nastolatek razem z bratem przeniósł się do Polski.
Malik Montana trafił do polskiej szkoły. Na początku przeżył szok
Malik pojawił się w serii rozmów "Trójkąt" Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej, gdzie opowiedział m.in. o swoich początkach życia w Polsce. - Przyjechałeś do Polski, kiedy miałeś 13 lat. Z czym się wtedy zderzyłeś? - zapytała Agnieszka Woźniak-Starak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Malik wspominał w rozmowie pierwszy dzień w polskiej szkole. Dużym zaskoczeniem było dla niego, że wszystkie dzieci mają taki sam kolor skóry. - Kiedy chodziłem do szkoły w Niemczech, tam nie było jednego koloru. A wchodząc do polskiej klasy... - opowiada. Podaje też przykład innej sytuacji.
- Dziwna akcja była, kiedy wchodziło się do klasy i wszystkie dzieci wstawały, i mówiły: dzień do-bry - śmiał się, charakterystycznie intonując przywitanie. - Jak zobaczyłem to pierwszy raz, byłem zszokowany. W Niemczech czegoś takiego nie było, inaczej to wyglądało.
Malik podkreśla, że spotkał się z różnymi przezwiskami w szkole. - Dzieciaki nazywały mnie sformułowaniami typu "Niemiec". Oprócz tego, że tam się urodziłem, nigdy nie miałem jakichkolwiek powiązań.
Malik Montana wywołuje kontrowersje. Zarzuca mu się seksizm
Twórczość Malika Montany wywołuje niemałe kontrowersje. Woźniak-Starak i Drzewiecka zwróciły uwagę na rasistowskie określenia, których używa raper w swoich piosenkach. On sam jednak nie widzi problemu. - Wydaje mi się, że sformułowanie "brudasy" samo w sobie, jeśli nie ukierunkujemy go rasowo i w sposób niepoprawny politycznie, to po prostu niedomyty gość — opowiadał i dodał: - Mnie nigdy nie obrażało, jeśli ktoś próbuje mnie nazwać względem mojego pochodzenia. Co to w ogóle jest za gadka z d**y, jak można oceniać kogoś pod względem jego pochodzenia?
Kontrowersyjne jest również przedstawianie kobiet w utworach rapera. "Ja gonię wciąż za hajsem, a nie gonię za babami, bo goniąc za hajsem, baby same przyjdą"— śpiewał m.in. w utworze "Baby same przyjdą". Woźniak-Starak i Drzewiecka z kolei zwróciły uwagę na wulgarny utwór "Na rapera". - Dla niektórych (to jest drażliwy temat – przyp. red.). Ja myślę, że te kobiety powinny się bardziej wyluzować po prostu - stwierdził Montana. Agnieszka Woźniak-Starak stwierdziła, że starała się wyluzować, jednak tekst był według niej obleśny. - Dla mnie nie jest to obleśne i myślę, że są kobiety, dla których to nie jest obleśne. (…) Ja mimo wszystko, mimo że w sprośny sposób opowiadam o jakichś seksualnych rzeczach, to nie krzywdzę tym nikogo. Śmiem twierdzić, że znam dużo kobiet, którym się to podoba po prostu. (...) Ja naprawdę kocham kobiety — próbował przekonywać Montana.
W przeszłości Malik Montana określił feminizm jako chorobę psychiczną. - Otrzymuję groźby od chorych psychicznie kobiet (feministek) i jakichś zniewieściałych typów, co najgorsze atakują moich fanów. Feministki utwierdzają w przekonaniu, że to, o co walczą, czyli ich ideologia, to choroba psychiczna – pisał na Instastory. W mediach społecznościowych naśmiewał się też z Oliwii Trybus, feministki, która określiła jego teksty jako seksistowskie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl