Mało kto by się odważył. Jej stopy wywołały poruszenie
Co Coco Chanel powiedziałaby na widok Kristen Stewart w roli reprezentantki jej francuskiego domu mody? Trudno powiedzieć. Aktorka, promując kolekcję Metiers d'art Chanel, stanęła przed aparatami w połączeniu, które jeszcze niedawno było absolutnym przestępstwem w branży fashion.
Kristen Stewart już w niczym nie przypomina romantycznej, niewinnej i łagodnej Belli z serii filmów o wampirach. Gwiazda na przestrzeni ostatnich lat wyraźnie zmieniła swój styl. Jej długie włosy zastąpiła krótka i kontrowersyjna fryzura "mixie cut", która wygląda tak, jakby prosto z łóżka trafiła przed kamery.
Także garderoba aktorki zyskała awangardowy charakter, co docenił dom mody Chanel. W końcu współczesna elegancja uwielbia eklektyczne towarzystwo nonszalancji. A pójście "pod wiatr" jest raczej powodem do dumy i oznaką poszukiwania własnego "ja", aniżeli cechą przypisywaną rozemocjonowanym buntowniczkom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kristen Stewart wspomina przytłoczenie sławą
Hit czy kit?
Nigdy nie mów... "nigdy". Latami wbijano nam do głów, że skarpety i sandały to duet skazany na porażkę, będący synonimem obciachu i symbolem "turysty", dla którego ubranie pełni wyłącznie funkcję praktyczną. Okazuje się, że ową zasadę można spisać i wyrzucić do kosza. Moda bywa przewrotna i zmienna, a to co dziś jest antytrendem – lada moment może okazać się hitem.
Dlatego przywracamy szacunek sandałom i skarpetom, które prawo do publicznych wystąpień uzyskały nawet z inicjatywy francuskiego domu mody Chanel. We współczesnym świecie fashion wszystkie ruchy są dozwolone, a nietypowe połączenia pozwalają podkręcić najprostszy look.
W grupie siła
Patrząc na poszczególne elementy stylizacji aktorki – Kristen Stewart niczym nie zaskoczyła. Włożyła jednolity i bawełniany top o pudełkowym i nieco skróconym fasonie. Wskoczyła w jasną mini o lekko włochatej strukturze i kurtkę do kompletu. Wyjęła z szafy uniwersalne skarpety sięgające połowy łydki i sandały na platformie, które od niemal dwóch lat wiodą prym na ściankach i czerwonych dywanach.
Jednak w połączeniu stylizacja wyglądała ekstrawagancko, fantazyjnie i z polotem. Odkąd w modzie zadomowił się trend o nazwie "kamp" - estetyka przypisująca wartość rzeczom utrzymanym w złym guście lub nacechowanym ironią. To, co dotąd było brzydkie, teraz okazuje się ładne.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl