Blisko ludziMały kłamczuszek

Mały kłamczuszek

Nie ma większego ciosu dla rodzica niż świadomość, że twój rozkoszny maluch właśnie nauczył się kłamać. Tylko czy na pewno chciałabyś, by zawsze mówił prawdę? Że nie lubi babci lub że staro wyglądasz? No właśnie! Sęk tkwi w tym, jak pomóc mu odróżnić nieszkodliwe fantazjowanie od wyrządzania komuś krzywdy.

Mały kłamczuszek
Źródło zdjęć: © Fotolia

Nie ma większego ciosu dla rodzica niż świadomość, że twój rozkoszny maluch właśnie nauczył się kłamać. Tylko czy na pewno chciałabyś, by zawsze mówił prawdę? Że nie lubi babci lub że staro wyglądasz? No właśnie! Sęk tkwi w tym, jak pomóc mu odróżnić nieszkodliwe fantazjowanie od wyrządzania komuś krzywdy.

Szczerość w kontaktach międzyludzkich jest bardzo ważna – wszyscy chyba zgodzimy się z tym zdaniem. I w takim właśnie duchu chcemy wychowywać nasze dzieci. Dlatego kiedy po raz pierwszy słyszymy, jak z ich ust pada kłamstwo, wpadamy w panikę. „Niechybnie schodzi na złą drogę” – myślimy z przerażeniem. Albo: „Musi się dziać coś złego, skoro kłamie”. Odkładamy więc wszystkie zajęcia i zaczynamy naświetlać sprawę. „Dlaczego kłamiesz? Jak możesz? Na kogo ty wyrośniesz?” – dociekamy, straszymy i załamujemy ręce. No i oczywiście informujemy dziecko, że jest kłamcą. A ono najczęściej w ogóle już nie pamięta, co takiego powiedziało.Widzi tylko, że jesteśmy z niego niezadowoleni. Problem w tym, że choć mówimy dziecku, że nie wolno kłamać, to ono nie do końca odróżnia, czym właściwie różni się kłamstwo od prawdy.

Dla nas jest jasne: kłamstwo to świadome fałszowanie rzeczywistości w celu uniknięcia kary lub uzyskania korzyści. Natomiast dziecko do lat dwóch nie odróżnia fikcji od rzeczywistości (dlatego tak ważne jest w tym okresie izolowanie dziecka od zbyt obciążających jego psychikę filmów). Co więcej, aż do ósmego roku życia samo z siebie nie wie, jak powinno się zachować i kieruje się głównie komunikatami dorosłych. Jego moralność opiera się na zasadzie: „To, co podoba się ważnym dla mnie dorosłym, jest dobre”. Nie możemy więc wymagać od niego, żeby wiedziało, że nie wolno kłamać, oszukiwać i zatajać. Dopiero w wieku około 8–9 lat dziecko zaczyna samodzielnie odróżniać, co jest aprobowane w jego otoczeniu, a co nie, jak zachowuje się porządny człowiek, a jak nieporządny. Dlatego mówienie o dziecku w wieku przedszkolnym, że kłamie, jest wielkim nieporozumieniem.

Dziecko na pewno nauczy się kłamać, jeśli…

Mimowolne fantazjowanie lub świadome kłamstwa są często symptomem braku zaspokojenie określonych potrzeb dziecka. Dlatego warto pamiętać, że na pewno będzie ono kłamać, jeśli:

• Boi się ciebie. Będzie robić wszystko, żebyś się nie dowiedziała, że spsociło, a każde dziecko na pewno zniszczy coś, zgubi, zapomni, zachowa się nie tak, jak powinno. Dziecko będzie chciało ukryć przed tobą prawdę nie tylko wtedy, gdy je bijesz (chociaż wtedy masz zapewnione, że będziesz okłamywana), ale nawet wtedy, jeśli „tylko” lubujesz się w wielogodzinnych pogadankach czy jako metodę wychowawczą stosujesz obrażanie się na nie lub porównywanie go do innych dzieci.

• Bardzo zależy mu na wysokiej pozycji wśród rówieśników. Zwykle lekceważmy tę dziecięcą potrzebę, tymczasem od około siódmego roku życia rówieśnicy stają się dla malucha najważniejsi. Jeśli nie pomożesz swojemu dziecku, żeby było wesołe, towarzyskie, szczupłe a czasem także miało przedmioty, którymi może zaimponować kolegom (albo chociaż nie czuć się gorsze), będzie kłamać, żeby poprawić swój kulejący wizerunek.

• Doświadczyło traumy, z którą sobie nie radzi. Fantazjowanie przechodzące w świadome kłamstwa to typowa reakcja dziecka, które chce zachować twarz w obliczu trudnej dla niego sytuacji. Warto pamiętać, że dorosłej osobie bardzo trudno jest ocenić, co jest dla dziecka poważnym, odbierającym mu poczucie bezpieczeństwa przeżyciem. Dzieci cierpią z całkiem innych powodów niż nam się wydaje. Koleżanka usiadła w ławce z kimś innym, wszyscy w klasie mają komórki, a ono nie, jest najdrobniejsze (lub najwyższe), babcia zmusza je do jedzenia, ma się zmienić wychowawczyni… Kiedy wyczuwasz, że twoje dziecko cierpi, nie zostawaj go samego z tym problemem, bo zacznie fantazjować i może wyabstrahować się z rzeczywistości.

• Widzi, że w domu kłamstwo służy do osiągania własnych celów. Dzieci widzą i rozumieją absolutnie wszystko. To, co mówisz i robisz, ma na nie wpływ, nawet gdy dziecko ma zaledwie kilka dni. Jeśli oszukujesz swoich znajomych, dziecko słyszy, że mijasz się z prawdą. Jeśli mówisz teściowej, że źle się czujesz, bo nie chcesz, żeby przyjechała – uczysz dziecko kłamać.

Zanim zaczniesz działać

Są dwie grupy kłamstw: reaktywne – których celem jest uniknięcie przykrych konsekwencji oraz aktywne – służące osiągnięciu założonych korzyści. Za każdym razem, gdy twoje dziecko kłamie, zadaj sobie pytanie, jaki to typ kłamstwa, czego się bało lub co chciało zdobyć. Dzięki temu zrozumiesz jego motywy, więc będziesz mogła coś z tym zrobić.

Pamiętaj o jednym: nawet jeśli zapewnisz swojemu dziecku radosne dzieciństwo, nie masz gwarancji, że ono nie będzie kłamać. Niektóre dzieci po prostu nie przywiązują wagi do prawdy w takim stopniu, jak byśmy chcieli, i lubią fantazjować (często są to przyszli artyści). Lekarstwem na taki typ osobowości jest swobodne puszczenie dziecka do środowiska rówieśniczego, które szybko je nauczy, jakie kłamstwa są aprobowane społecznie, a jakie nie. Dążenie do tego, żeby dziecko zawsze i we wszystkim było wyłącznie szczere, jest wychowawczym absurdem.

Gdyby twoje dziecko zawsze mówiło prawdę

Wyobraź sobie, że właśnie spełnia się twoje marzenie: masz w domu dziecko, które zawsze, bez względu na okoliczności, jest szczere. Co mogłabyś usłyszeć?
• „Urodziłaś mnie, a teraz nie chce ci się mną zajmować i cały czas na mnie narzekasz”
• „Nie mów, że w nagrodę kupimy pizzę. Wiem, że nie chce ci się ugotować obiadu”
• „Widzę, że wolisz mi coś kupić niż się ze mną pobawić”
• „Babcia jest okropna, gotuje same ohydne rzeczy, zmusza do jedzenia i wszystkiego mi zabrania”
• „Nie chcę przytulać się do dziadka, bo brzydko pachnie mu z buzi”
• „Cały czas na mnie krzyczysz, ale nie wolno mi o tym nikomu powiedzieć”
Tak by to wyglądało. Dobrze, że dzieci nas oszczędzają i nie mówią nam całej prawdy. Pamiętajmy, że ważnym elementem kultury osobistej jest przemilczanie pewnych spraw. Osoby, które szczycą się tym, że są zawsze do bólu szczere, nie mają przyjaciół, są nielubiane, a często mają problemy ze swoją agresywnością.

Dlatego…

Nie wpadaj w panikę, gdy twoje dziecko mówi, że pies kolegi zjadł mu zeszyt i dlatego nie przygotowało się do sprawdzaniu. „A moje buty pożarł krokodyl” – taka powinna być twoja reakcja. Wyślij dziecku sygnał, że rozróżniasz prawdę od kłamstwa, ale nic poza tym. Dziecko samo zrozumie, że jego kłamstwo zostało zdemaskowane, a ty masz poczucie humoru. Jeśli kłamstwo jest większego kalibru, nie przypieraj dziecka do muru, daj mu szansę wyjść z tego z twarzą. Zamiast dociekać prawdy, lepiej uczyć dziecko, że trzeba się skupić na rozwiązaniu problemu. To niezwykle skuteczna metoda zapobiegania kłamstwom. Jeśli zapytasz dziecko, kto zaczął, masz pewność, że usłyszysz, że na pewno nie ono. Nie prowokuj kłamstw niepotrzebnymi pytaniami.

Zamiast piętnować, chwal za odwagę. Niech dziecko czerpie przyjemność z tego, że się do czegoś otwarcie przyzna. Chwalenie ma większą siłę oddziaływania niż nagany, które wywołują strach, frustrację i obawy o nadwątlenie relacji z rodzicem. I inicjuj fantazjowanie. Sama zaczynaj snuć nieprawdo-podobne opowieści, że w pracy zjawiła się wielka dzika świnia z różowymi skrzydłami. Wspólne fantazjowanie, podobnie jak wspólne czytanie książek, nie tylko łączy, ale przynosi dziecku ogromną ulgę, bo może ono odreagować cały skumulowany stres. Czytajcie wspólnie książki detektywistyczne. Niech dziecko w nienachalnym przekazie zrozumie, że ludzie (przestępcy) kłamią dla swojego dobra, ale że zawsze zostają zdemaskowani i ośmieszeni. Nie musisz tego w żaden sposób komentować.

Wystarczy, że dziecko pozna takie historie. Daj mu też możliwość wyładowania nagromadzonej fantazji. Wiele dzieci ma tak bogatą wyobraźnię, że rzeczywistość je nudzi i muszą mieć jakiś wentyl dla swojej wyobraźni. zachęcaj je, by opowiadało ci różne historie, by rysowało, wymyślało piosenki i szalone zabawy.

I najważniejsze, nigdy nie wciągaj dziecka w swoje kłamstwa. Nie wykorzystuj go w walce z drugim rodzicem, z szefem, nie kłam, że jest chore, kiedy nie chcesz tego dnia iść do pracy. Dziecko zawsze widzi, że ty kłamiesz. Nie możesz wymagać od niego, żeby zawsze mówiło prawdę, jeśli tobie zdarza się z nią mijać.

Tekst: Ewa Nowak/*magazyn Sens *

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)