Blisko ludziMam pochwicę, co zrobić?

Mam pochwicę, co zrobić?

Choć mamy łatwy dostęp zarówno do materiałów na temat seksu, jak i do specjalistów z tego zakresu, w żaden sposób częstość występowania pochwicy nie zmniejszyła się.

Mam pochwicę, co zrobić?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

29.09.2008 | aktual.: 26.05.2010 20:19

Choć mamy łatwy dostęp zarówno do materiałów na temat seksu, jak i do specjalistów z tego zakresu, w żaden sposób częstość występowania pochwicy nie zmniejszyła się.

Czym jest pochwica i na czym polega?

Pochwica to przede wszystkim takie zaciśnięcie mięśni pochwy, że wejście członka jest niemożliwe, bądź mocno utrudnione. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że kobietę boli każda próba wejścia tak mocno, że nie jest w stanie mieć normalnego i udanego pożycia seksualnego.

Bardzo rzadko zdarza się, że pochwica ma przyczynę jedynie fizyczną, a nawet jeśli się tak zdarzy, to konieczne jest badanie psychologiczne. Wtedy najczęściej lekarz bada, jakie relacje ma badana kobieta z partnerem oraz czy w przeszłości nie doszło do jakichś traumatycznych wydarzeń. Od razu warto wyjaśnić, że źródło i przyczyna najczęściej tkwią w kobiecie i jej nieprzyjemnych doświadczeniach. Choć może się zdarzyć i tak, że pod wpływem zachowania partnera, np. zbyt brutalnego wchodzenia podczas pierwszego razu, kobieta może się tak zestresować, że dojdzie do pochwicy.

Kobiety zgłaszają się do lekarza najczęściej wtedy, gdy chcą mieć dziecko, a pochwica stoi na przeszkodzie. Są pacjentki, które nawet na samą myśl o seksie automatycznie zaciskają mięśnie pochwy. Boją się nawet używać tamponów, a są i takie, które nigdy nie pójdą do ginekologa, bo na samą myśl o tym, że mogłyby być badane dopochwowo odczuwają silny lęk.

ZOBACZ TEŻ:

BOLI MNIE... CZYLI DYSPAREUNIA Istnieje powszechne przekonanie, że pochwicę można wyleczyć, bądź, że jest ona chwilowa. I zazwyczaj tak się dzieje. Głównym czynnikiem sukcesu są wtedy udane relacje w związku i duża motywacja ze strony kobiety. Może dojść do fiaska, gdy związek jest mało satysfakcjonujący, bądź wręcz nieudany. Wtedy kobieta nie chce tak naprawdę zbliżeń z partnerem. Pochwica może być wtedy taką chorobą, która „broni” ją niejako i jest dobrym usprawiedliwieniem. Warto wiedzieć, że tak naprawdę naukowcy i badacze wciąż się głowią szukając skutecznych rozwiązań.

Największym problemem w pochwicy jest fakt, że kobieta doświadcza mimowolnych spazmatycznych ruchów, które odpowiadają za wejście do pochwy. W ten sposób nie może sprawować nad nimi kontroli. Zadziwia fakt, że niektóre pary radzą sobie z tym problemem omijając stosunek i próbując innych form zaspokojenia seksualnego. Jednak na dłuższą metę takie rozwiązania nie skutkują i prowadzą do frustracji obojga, bądź jednego partnera.

Wyróżnia się dwa typy pochwicy: pierwotny i reaktywny. Jeśli jest to pochwica pierwotna, można zapomnieć całkowicie o współżyciu, napięcie mięśni jest tak silne, że nawet nie można włożyć do pochwy wziernika. Jeśli zaś jest to pochwica reaktywna, można próbować wsadzić palec, bądź tampon, jednak, gdy dochodzi do wejścia członka, pochwa od razu się zaciska uniemożliwiając penetracje i tym samym odbycie stosunku.

Trudno jest ustalić jaki procent kobiet jest chorych na pochwicę. Dane z gabinetów lekarskich mówią o 10-17% (w zależności od źródeł), ale jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że niewielki procent kobiet zgłasza się z tym do lekarza, to dane te są mocno zaniżone. Na pocieszenie można dodać , że teraz, gdy do lekarza zgłasza się kobieta z tym problemem, bada się źródło jej lęku. Dawniej zaś pochwicę leczono bardziej drastycznymi środkami. Niejaki lekarz J. Marion Sims, zalecał łatwe i skuteczne, w jego mniemaniu, leczenie, które miało polegać na tym, iż wycinano całkowicie błonę dziewiczą, a następnie nacinano pochwę i zalecano stosować szklany rozszerzacz... To było w roku 1862. Dziś na szczęście lekarze odeszli od tak drastycznych środków.

Niektórzy mówią, że pochwicę mają najczęściej kobiety, które mają problem z szeroko pojętym przyjmowaniem. Jest taki typ kobiet, które uważają, że nie zasługują na przyjemność, że im się nie należy, mają też niskie mniemanie o swojej osobie. Inną przyczyną może być na przykład lęk o podłożu religijnym, gdzie kobieta myśli, że uprawiając seks czyni coś brudnego. Takie przekonania mogą być na tyle silne, że działają na mięśnie pochwy uniemożliwiając stosunki seksualne całkowicie. Dlatego tak ważne jest odkrycie prawdziwej przyczyny pochwicy. Dopiero gdy pacjentka zmieni przekonanie, można dalej próbować coś z tym zrobić. Dobrą metodą jest stopniowe przyzwyczajanie pochwy poprzez używanie najpierw palców – może to robić partner lub sama kobieta. Następnie, gdy zaobserwuje się postępy i sukcesy, można podjąć próbę - za zgodą kobiety - na pełny stosunek. Oczywiście możliwie najdelikatniej i spokojnie, jak tylko można.

ZOBACZ TEŻ:

Komentarze (1)