Mama za kółkiem Mitsubishi Colt
Zwrotne, zrywne i przyjazne w parkowaniu. Do tego przestronne w środku, z wysokim i bardzo komfortowym siedziskiem. Zaraz, zaraz! Takie wymagania mogłaby stawiać singielka, a nie młoda mama w wielkim mieście! Ja chcę nieco więcej...
09.08.2010 | aktual.: 10.08.2010 10:23
Kiedy wsiadłam do Colta i przejechałam pierwszych kilkanaście kilometrów pomyślałam, że to fajne, miejskie autko dla kobiety. Zwrotne i przyjazne w parkowaniu. Przestronne w środku, z wysokim i bardzo komfortowym siedziskiem. Dużo miejsca dla koleżanki, którą zabiorę na kawę. Bagażnik co prawda niewielki, ale walizka czy torby z zakupami spokojnie się zmieszczą... Zaraz, zaraz! Takie wymagania mogłaby stawiać singielka, a nie młoda mama w wielkim mieście!
Ja chcę nieco więcej. Muszę mieć auto, gdzie, przede wszystkim, wygodnie zamontuję dziecięcy fotelik samochodowy i z bagażnikiem, w którym zmieści się choćby niewielki wózek. Czy Colt sprawdza się w tej roli?
Zwykle wożę dziecko w foteliku na przednim siedzeniu – to bardzo praktyczne, bo mam je ciągle „na oku”. Na stanowisku pasażera trzeba wyłączyć zatem poduszkę powietrzną. Nie w każdym aucie jest taka możliwość – tutaj robimy to szybko i sprawnie. Wymaga to użycia kluczyka, a wyłącznik poduszki mieści się w schowku. Długie, elastyczne pasy pozwalają wygodnie przypiąć fotelik. Co ważne - o pasach bezpieczeństwa, zarówno kierowcy, jak i pasażera, nie da się zapomnieć. Jeśli przypadkiem tak się stanie, o obowiązku przypomni nam natarczywy sygnał dźwiękowy.
Brakuje trochę miejsca na różne kobiece, a zwłaszcza „mamine” gadżety. Głęboka kieszeń w drzwiach oraz schowek naprzeciwko fotela pasażera to dla mnie nieco za mało. Przydałaby się podręczna półeczka na chusteczki, przytulankę, smoczek czy... komórkę. Jest za to miejsce na kubek niekapek dla malucha i butelkę wody dla mamy.
A co z wózkiem? Pojazd mojego synka to niewielka „parasolka”, po złożeniu ma ok. 1,5 metra długości. Bagażnik ma 169 litrów, ale te suche dane niewiele mówią o jego rzeczywistej pojemności. W każdym razie nie ma szans, by wózek wszedł na szerokość bagażnika. Jest jednak proste rozwiązanie. Tylne oparcie łatwo się składa i choć nie tworzy idealnie płaskiej powierzchni z podłogą bagażnika, przestrzeń nam się powiększa. Niewielka „parasolka” wejdzie bez trudu, choć nieco na ukos i kosztem miejsca dla pasażera z tyłu. Daje to jednak możliwość weekendowego wyjazdu w składzie 2+1.
Miejskie, kompaktowe auto to nie rodzinny minivan. Nie zapakujemy się w niego całą rodziną, by ze wszystkimi niezbędnymi rzeczami wyjechać na dwutygodniowy urlop do Chorwacji. Ale miejskie wojaże albo weekendowy wypad z małym dzieckiem i wózkiem? Proszę bardzo! Mitsubishi Colt to świetne auto dla mamy w mieście.