"Manualne sprawdzenie miejsc intymnych" w więzieniach i aresztach? Ministerstwo odpowiada
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", rząd zamierza już wkrótce zastąpić stosowane dotąd oględziny oskarżonych "manualnym sprawdzeniem miejsc intymnych". Sytuacją zaniepokojony jest prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ministerstwo Sprawiedliwości nie widzi problemu. "Trzeba dostosować przepisy do wymogów Unii Europejskiej" – komentuje rzecznik MS.
18.07.2019 | aktual.: 18.07.2019 13:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sejm pracuje nad nowym projektem dotyczącym praw skazanych. Chodzi dokładnie o kontrole w więzieniach i aresztach. Zgodnie z aktualnymi przepisami, możliwe jest wykonanie oględzin ciała skazanego oraz sprawdzenie jego odzieży i rzeczy osobistych. Według rządowych propozycji, oględziny zastąpione miałyby być "sprawdzeniem miejsc intymnych" oraz "trudno dostępnych miejsc osoby kontrolowanej". Wzrokowo lub manualnie. Dużo kontrowersji wywołuje również fakt, że zmiany nie przewidują wymogu kontrolowania przez osobę o tej samej płci.
"Pozwoli to np. na badanie palcem, czy osadzona nie przenosi w pochwie substancji zakazanych" – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marcin Wolny.
Kontrola przez osobę o innej płci prowadzona ma być w przypadku, gdy konieczne będzie natychmiastowe przeszukanie oraz "okoliczności mogące stanowić zagrożenie życia, zdrowia lub mienia". Odbywać się ma to "w sposób możliwie najmniej naruszający dobra osobiste osoby kontrolowanej".
Propozycja projektu nie była konsultowana społecznie. Nie było takiej potrzeby. Wolny tłumaczy, że zmiany w większości weszły do projektu w drodze rządowej autopoprawki. Wyeliminowało to konieczność przeprowadzenia tego typu konsultacji.
Rzecznik Prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak w oświadczeniu przesłanym serwisowi WP Kobieta twierdzi, że metody opisane w nowelizacji ustawy nie wprowadzają żadnych nowych metod kontroli osobistej w więzieniach i aresztach śledczych. Według niego celem projektu ma być nadanie stosowanym przepisom rangi ustawowej, aby dostosować je do wymogów Unii Europejskiej i jednocześnie zapewnić kontrolowanym większą ochronę prawną. Ma im przysługiwać prawo składania zażaleń do sądu.
"Nieprawdą jest również, że kontrole osobiste mają być dokonywane przez osoby innej płci. Kobiety są i będą kontrolowane przez funkcjonariuszki Służby Więziennej, a mężczyźni – przez mężczyzn. Odstąpienie od tej zasady jest i pozostanie możliwe wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach związanych z zagrożeniem życia i zdrowia albo wymagających niezwłocznego działania, np. w związku z podejrzeniem zamachu terrorystycznego" – pisze rzecznik.
Kanthak uważa, że analogiczne rozwiązania z powodzeniem funkcjonują w przepisach innych służb, takich jak Policja, Straż Graniczna czy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a także za granicą, m.in. w Niemczech i we Francji. Są niezbędne zwłaszcza w przypadku Służby Więziennej, która zajmuje się najgroźniejszymi przestępcami. Mają gwarantować bezpieczeństwo funkcjonariuszy, a także innych osadzonych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl