25-latka poszła do biura matrymonialnego. Mówi, co usłyszała
Diana poszła do biura matrymonialnego. - Myślałam, że w czasach Tindera takie miejsca już nie istnieją - przyznała influencerka, która zrelacjonowała swoją wizytę w sieci. Czy można znaleźć tam miłość?
W tym artykule:
W świecie, w którym większość związków zaczyna się od przesunięcia palcem w prawo, wizyty w biurach matrymonialnych mogą wydawać się anachroniczne. Wciąż jednak budzą ciekawość i nostalgię za czasami, gdy miłość rodziła się w rozmowie, a nie w aplikacji. Diana postanowiła sprawdzić, jak wygląda takie doświadczenie w praktyce - i zajrzała do biura matrymonialnego, by przekonać się, czy w czasach aplikacji randkowych wciąż można znaleźć miłość offline.
Relacja z wizyty
- Mam 25 lat i idę do biura matrymonialnego. Myślałam, że w czasach Tindera i Badoo takie miejsca już nie istnieją, ale myliłam się - mówi Diana w relacji opublikowanej w swoich mediach społecznościowych. Influencerka z ciekawości sprawdziła, czy w Polsce nadal działają biura matrymonialne.
Radosław Majdan o pierwszych randkach z Gosią Rozenek. "Przykrywałem ją kocem"
Już na wejściu została przyjęta przez pracownice, a następnie przez swatkę, z którą odbyła krótką rozmowę. Kobieta opowiedziała jej, że w bazie biura nie brakuje panów w podobnym wieku - "stabilnych finansowo, przystojnych i wysportowanych".
Jak wygląda dobieranie partnerów?
W rozmowie Diana zapytała, jak właściwie wygląda proces dopasowywania osób. Swatka odpowiedziała, że najważniejsze są stabilność życiowa i finansowa. - Czy pracuje, czy ma się z czego utrzymać - wymieniała. Dodała też, że wiele par, które poznały się dzięki Ostoi, dziś tworzy szczęśliwe małżeństwa.
- Po roku można już ocenić, czy związek ma szansę i oczekiwać od mężczyzny, że się oświadczy - tłumaczyła. Na potwierdzenie swoich słów pokazała Dianie zaproszenia na ślub jednej z par, które poznały się właśnie w tym biurze.
Na końcu relacji Diana ujawniła, że sama jest w stałym związku, więc z usług biura nie skorzysta. Jednak - jak przyznała - rozmowa ze swatką była dla niej ciekawym doświadczeniem. - Nie sądziłam, że w czasach aplikacji randkowych ludzie wciąż szukają miłości w ten sposób - podsumowała.
Pod filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektórzy internauci żartowali: "Po czterdziestce pomyślę".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl