Blisko ludziCentrum Praw Kobiet po raz trzeci bez dofinansowania z ministerstwa

Centrum Praw Kobiet po raz trzeci bez dofinansowania z ministerstwa

- Przemoc jest demokratyczna, ale pomocy dla jej ofiar nie będzie – pisałyśmy dwa lata temu. W 2018 roku to zdanie dalej jest aktualne.

Centrum Praw Kobiet po raz trzeci bez dofinansowania z ministerstwa
Źródło zdjęć: © Fotolia
Magdalena Drozdek

W pierwszy dzień lutego Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło wyniki konkursu dla organizacji pozarządowych, które udzielają pomocy pokrzywdzonym przestępstwami i wsparcie dla świadków. Do podziału Ministerstwo przeznaczyło 35 mln złotych. Te organizacje, które znalazły się na tegorocznej liście, będą mogły przeznaczyć środki na m.in. pomoc psychologów, lekarstwa i opatrunki, tymczasowe zakwaterowanie dla ofiar przemocy, doradztwo zawodowe, dyżury telefoniczne.

W tym roku dotację otrzyma 35 organizacji na 65, które się zgłosiły. Finansowanie już trzeci rok z rzędu ominie Centrum Praw Kobiet. Nie dostaną go także działacze Hejt Stop i Dajemy Dzieciom Siłę. Na liście znalazły się m.in. cztery ośrodki Caritas, Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna w Gorzowie Wielkopolskim, Stowarzyszenie INTRO, Stowarzyszenie na Rzecz Integracji i Rozwoju Społecznego Grono. Można przyjąć więc, że Ministerstwo chce wesprzeć te organizacje, które nie pojawią się często w mediach, wydają się mniej znane niż np. CPK. Ale jak zauważają działacze Centrum, powód jest inny.

Szefowa Centrum w rozmowie z OKO.press przyznaje: - Niespodzianką byłoby, gdybyśmy dostały pieniądze. Lista dosyć konkretnie wskazuje, jakie organizacje mogą liczyć na pieniądze. Są to głównie organizacje związane z Kościołem albo te, które w nazwie mają "rodzinę" i "dzieci". Część z nich – choć w cele statutowe ma wpisaną pomoc pokrzywdzonym – w bieżącej działalności zajmuje się innymi sprawami. No bo czym zajmuje się dofinansowana Fundacja Ochrony Życia? Oczywiście poprosimy o kartę ceny naszej oferty i zobaczymy, co dalej.

CPK działa od ponad 20 lat, ma ośrodki w Gdańsku, Łodzi i Warszawie. Każdego roku pomaga setkom kobiet (tylko w Warszawie z konsultacji psychologicznych korzysta ponad 360 Polek). Dlaczego więc nie mogą liczyć na dofinansowanie? Zdaniem urzędników Centrum "zawęża pomoc tylko do określonej grupy pokrzywdzonych". Co wydaje się logiczne, bo sprawcami przemocy są – według statystyk prowadzonych przez policję – w 93 proc. mężczyźni, ofiarami kobiety i dzieci.

- Mężczyźni, którzy się do nas zgłaszają najczęściej szukają pomocy dla konkretnej kobiety. Jeśli sami znajdują się w potrzebie, to kierujemy ich do odpowiednich instytucji – mówiła w rozmowie z WP Kobieta Anna Zaręba-Sumicka z gdańskiego oddziału.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (24)