GwiazdyManuela Gretkowska kąśliwie komentuje ślub Meghan i Harry'ego

Manuela Gretkowska kąśliwie komentuje ślub Meghan i Harry'ego

"To przyszłość kościoła, dobra muza okraszona religijnym kabaretem. Facet mówił o żarze płomiennej miłości podczas ślubu chłopaka wychowanego w dworskiej lodówce" - tak royal wedding komentuje Manuela Gretkowska, pisarka.

Manuela Gretkowska kąśliwie komentuje ślub Meghan i Harry'ego
Źródło zdjęć: © East News
Aleksandra Hangel

20.05.2018 | aktual.: 20.05.2018 14:05

Chociaż ślub Meghan Markle i księcia Harry'ego to już przeszłość, dyskusje na jego temat nie mają końca. Manuela Gretkowska w swoim "Słowie na niedzielę" skomentowała całą ceremonię. Nie obyło się bez złośliwości.

"Książę Karol podczas wymiany obrączek, sakramentalnego "tak" nie patrzył na syna zajęty ważniejszą rozmową. Płakali widzowie, dla nich był ten spektakl. Podobno rewolucyjny. Rzeczywiście, muzyka etno na standardy królewskie. Afroamerykański kaznodzieja nie wstydził się stand-upu. To przyszłość kościoła, dobra muza okraszona religijnym kabaretem. Facet mówił o żarze płomiennej miłości podczas ślubu chłopaka wychowanego w dworskiej lodówce" - tak Gretkowska podsumowała moment, który cały świat opisał jako magiczny. Mowa o kazaniu, które wygłosił biskup Michael Curry z kościoła episkopalnego w Chicago.

Meghan znana jest z feministycznego podejścia. Dotychczas była wyzwoloną, pewną siebie kobietą. Indywidualistką. Po rozwodzie, ciemnoskóra. To nie jest przykładny model na księżną. Dlatego właśnie sama królowa Elżbieta II miała wątpliwości, czy przyjść na ślub ukochanego wnuka.

"Meghan była mega wyluzowana, potargana, bez tapety zakrywającej twarz. Urocza kalifornijska dziewczyna, wykształcona lepiej od wszystkich księżniczek. Nie w sukience bezie, poobszywanej klejnotami i koronką. Jej prosta kiecka kosztowała rodzinę królewską rewolucyjnie mało - 2 miliony zł. Ale to ona za nią zapłaci. Za wdepnięcie w tradycję" - kontynuuje pisarka.

Gretkowska nie powstrzymała się też przed spuentowaniem dzieciństwa Harry'ego i życia prywatnego Meghan. Podsuwa także idealny, według niej, pomysł na to, co książęca para powinna dostać w prezencie ślubnym.

"Nowoczesność nadchodzi, aż skrzypi. Już nie usuwa się niechcianych żon za pomocą siekiery. Para młoda szła w w kaplicy po trupie Henryka VIII, jego nagrobnej tablicy. Współcześnie istnieją rozwody. Albo jeszcze lepiej terapia małżeńska. Henry i Meghan, powinni dostać abonament na terapię par w prezencie ślubnym. Oboje mają za sobą hardcorowe rodzinki i trudne dzieciństwo. Przeszłości nie przekupią pieniądze, nie zaślepi sława i tytuły. Ani sex, chociażby książęco tytułowany Sussexem. W każdym razie Boże chroń Królową, a rodzinę królewską przed nią samą. Jest jak każda inna, tyle że w większym formacie" - kończy pisarka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (176)