Mariah Carey jak gwiazda burleski
Amerykańska diwa przypomina o sobie w najnowszej sesji dla magazynu „Complex”. Zobaczcie efekty!
Od momentu wydania jej debiutanckiej płyty minęło 26 lat, a Mariah Carey nadal aktywnie działa w muzycznej branży. Ostatnio 46-letnia piosenkarka pojawiła się na okładce sierpniowo-wrześniowego numeru pisma „Complex”, pozując przed obiektywem nowojorskiej fotografki Micaeli Rossato.
Podstawą stylizacji gwiazdy okazały się seksowne ubrania rodem z burleski – opinające ciało body i koronkowe gorsety oraz kabaretki. Na jednym ze zdjęć Carey pozuje w długiej czerwonej sukience z głębokim dekoltem i wycięciami w talii. Cala sesja przypomina w charakterze plan filmowy ostatniego filmu Stanleya Kubricka – „Oczy szeroko zamknięte”. Wokół amerykańskiej diwy estrady stoją półnadzy mężczyźni w karnawałowych maskach oraz zakapturzone postaci w długich czarnych pelerynach.
Okładkowej sesji towarzyszy rozmowa z piosenkarką, w której opowiada m.in. o swojej relacji z byłym mężem – Nickiem Cannonem, nowym partnerze oraz największym muzycznym i biznesowym autorytecie, którym był dla niej Prince.
Mariah Carey o byłym mężu
- Nigdy nie myślałam, że będę miała dzieci z kimś, z kim potem się rozwiodę. Że powiem: „Dobra robota. Powtarzasz przeszłość swoich rodziców”. Ale tak to bywa w życiu. Trudno. Mam nadzieję, że to nie przytrafi się moim dzieciom – wyznała gwiazda.
Mariah Carey o największym autorytecie
- Poza tym, że był geniuszem i tworzył prawdziwą sztukę, doradzał mi w wielu biznesowych sytuacjach. On zawsze miał jakiś plan – podkreśliła swoją fascynację osobą Prince’a.
- Nie dbał o komercyjny sukces. Wiem, że potrafił napisać piosenkę, która znajdzie się na pierwszym miejscu list przebojów, bo był utalentowany i robił to, co chce. Bardzo to szanuję – dodała Carey.
Magia Photoshopa
Choć cała rozmowa nabrała bardzo osobistego charakteru i wyglądała na szczerą, podobnych wrażeń niestety nie wywoływały najnowsze zdjęcia. Piosenkarka, która w rzeczywistości jest posiadaczką pełnej figury i raczej nie należy do najszczuplejszych, na fotografiach nie miała ani jednej fałdki. Uwagę zwracały również szczupłe biodra i nogi gwiazdy – efekt zdecydowanie różnił się od tego, który prezentowany jest na zdjęciach paparazzi. Co więcej, wygładzona twarz gwiazdy prezentowała się nienaturalnie.
Czy jest sens tak zaklinać rzeczywistość?