Marian Opania swoją żonę poznał w liceum. Para do dziś jest razem
Od wielu lat jest jednym z najlepszych polskich aktorów. W życiu prywatnym raczej stronił od skandali i od ponad 50 lat jest wierny jednej kobiecie, mimo tego, że... nie śpią w jednym łóżku, ponieważ on chrapie, a ona ma "niespokojne nogi".
01.02.2023 | aktual.: 01.02.2023 16:19
Marian Opania w 1964 roku ukończył warszawską szkołę teatralną i od tego czasu regularnie występuje na deskach teatrów oraz w licznych produkcjach filmowych i telewizyjnych. Ma na swoim koncie także liczne role kabaretowe i dubbingowe. 1 lutego Marian Opania skończył 80 lat.
Prywatnie od ponad 55 lat jego żoną jest Anna. Para doczekała się dwójki dzieci - córki Magdaleny i syna Bartosza, który poszedł w ślady ojca i także został aktorem. W pewnym momencie ojciec i syn wspólnie spotkali się na planie serialu "Na dobre i na złe".
Miłość od pierwszego wejrzenia
Marian Opania swoją żonę Annę poznał jeszcze w liceum. Jak wyznał w rozmowie ze Światem Seriali", kobieta cieszyła się dużym powodzeniem, więc obawiał się, że nie ma u niej szans. Jednak szczęśliwie zbliżyli się do siebie na zajęciach kółka teatralnego, bo choć - jak sam wspominał w wywiadzie dla "Świata Seriali" - był "kurduplem", to "dobrze recytował wiersze".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć ślub wzięli w lipcu 1967 roku, aktor w jednym z wywiadów podkreślił, że czas w związku liczy od innego wydarzenia. "Pamiętam, jak 60 lat temu, a dokładnie 3 maja 1960 roku, odprowadziłem Anię do domu i przy starym mostku, w romantycznej scenerii, odważyłem się ją pocałować. Wcale mi się to nie podobało! Ale miłość mi nie przeszła. Do dziś rocznica tamtego pocałunku jest dla nas ważniejsza niż rocznica ślubu" - wyznał na łamach "Świata Seriali".
Po maturze on zdecydował się na studia w szkole aktorskiej, ona wybrała medycynę. Ich relacji nie zaszkodziła nawet chwilowa fascynacja Opani koleżanką z pracy - Małgorzatą Braunek, z którą spotkał się na planie filmu "Skok".
Trudne chwile i przepis na udany związek
Choć para obecnie wspólnie świętuje kolejne rocznice, w ich związku nie zawsze wszystko było kolorowe, a rodzina musiała się zmierzyć z chorobą alkoholową aktora. "Grywałem w teatrze, ale najciekawsze role dostawali inni. To był przykry okres. Zacząłem zaglądać głębiej do kieliszka, a nawet bardzo głęboko. To było piekło. Piłem alkohol, bo mnie nie obsadzano, a nie obsadzano mnie, bo piłem. Błędne koło. Ledwo się z tego wygrzebałem" - mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
W walce z nałogiem pomogła mu żona, która nie tylko postawiła mu ultimatum - albo ona albo alkohol, ale wspierała przez cały czas wychodzenia z uzależnienia. Jak powiedział sam aktor w jednym z wywiadów - jego żona rozumiała, że to choroba i "wyciągnęła go z piekła".
Opania, pytany o przepis na szczęśliwy związek podkreślił, że trzeba o niego dbać i po prostu się lubić. - My z żoną się żremy i co tydzień rozwodzimy, ale do tej pory nie rozwiedliśmy. Miłość trzeba pielęgnować i podlewać. Umieć przepraszać i kupować kwiaty bez okazji. Przede wszystkim trzeba się lubić. A jak się człowiek czubi, to znaczy, że w związku jest jakieś uczucie - powiedział w jednej z rozmów w "Fakcie".
W innej rozmowie z dziennikiem wyznał, że zwykle nie śpią z żoną w jednym łóżku, ponieważ on chrapie, a ona ma "niespokojne nogi". - Od czasu do czasu sypiamy razem, a tak na co dzień to oddzielnie - przyznał szczerze aktor.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl