Mariusz Max Kolonko dołączył do grona hejterów wieku Brigitte Trogneux
Internauci od niedzieli bezlitośnie komentują wiek nowej Pierwszej Damy Francji. Do grona szydzących dołączył również Mariusz Max Kolonko, który w swoim najnowszym programie nazwał Brigitte Trogneux - matką Emmanuela Macrona. Czy to nie hipokryzja, że wytyka komuś związek z dużą różnicą wieku, skoro sam miał romans z kobietą młodszą od niego o 21 lat?
10.05.2017 | aktual.: 10.05.2017 14:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od niedzieli media komentują wiek 64-letniej Pierwszej Damy. Internauci nie pozostawili na niej suchej nitki. W dosadny sposób wytykają jej wiek. Na taką złośliwość zdobył się też znany z ciętego języka, Mariusz Max Kolonko. W najnowszym programie na kanale MaxTVNews, nazwał Brigitte Trogneux - matką Emmanuela Macrona. Dziennikarz zaczął od krytyki nowego prezydenta.
"Jak ten chłopak 39-letni zamierza rządzić jednym z najpotężniejszych państw europejskich? Tego nie wiem. Może on ma jakiś ukryty talent? To jest biurokrata w końcu. To jest człowiek, który nigdy nie sprawował urzędu z wyboru. To jest bankier" - podsumował Kolonko. Po czym, w niezwykle ironiczny sposób - udając "przejęzyczenie" - nazwał Brigitte "mamą" zamiast żoną Macrona: "A kiedy będzie miał (prezydent - przyp. red.) jakieś problemy, zawsze może zapytać o zdanie swojej mamy. Znaczy przepraszam, swojej żony. (śmiech - przyp. red.) Trochę może złośliwie, ale mówię, jak jest".
O ile anonimowe komentarze internautów nie są nowością (co nie oznacza, że je tolerujemy), o tyle uwagi na temat dojrzałości Brigitte z ust wykształconych ludzi szczególnie bulwersują. Dziwi nas fakt, że na taką szyderczą szczerość zdecydował się mężczyzna, który przypomnijmy, sam miał romans z dużo młodszą Weroniką Rosati. Związek młodziutkiej aktorki i dojrzałego dziennikarza swego czasu elektryzował polskie media. Pisano "miłość jak z Hollywood". Ona miała zaledwie 21 lat, a on 42. Różnica wieku nie stanowiła dla Kolonko problemu, a wręcz przeciwnie, wielokrotnie podkreślał, że młodsza partnerka jest jego doskonałym uzupełnieniem.
"Weronika świetnie tańczy. To w związkach ważne. Poczucie rytmu, bo rytm i muzyka są w każdym. Myślę, że w życiu tak naprawdę jesteśmy nutami. Ja czasy zabaw i szaleństw na parkietach mam już za sobą. Więc czasem, jak pomylę kroki, łapię Weronikę wpół, podnoszę jak piórko i znów się wszystko wyrównuje" - mówił o swojej partnerce.
Patrząc na dzielącą ich różnicę wieku, zastanawiamy się, czy Kolonko czuł się kiedykolwiek "ojcem" Weroniki Rosati. Co ciekawe, aktorka nie była jego jedyną młodszą wybranką. Głośno było również o jego romansie z Natalią Lesz, z którą też dzieliło go ponad 20 lat różnicy. Odnosimy wrażenie, że dziennikarz czuje się dumny ze związku z młodszymi, za to związek starszej Brigitte z młodszym Emmanuelem Macronem traktuje, jak pogwałcenie społecznych przyzwyczajeń. To tłumaczy również, dlaczego Kolonko nie skomentował w podobny sposób wieku Melanii Trump. Czy to nie hipokryzja?
Jakim prawem tak wykształcona, inteligentna i szalenie atrakcyjna kobieta, jak Brigitte spotyka się z wszechobecną pogardą? Zdecydowanie nie zasługuje na hejt, którego od dłuższego czasu doświadcza. Logiczne jest to, że polityka nowego prezydenta Francji nie musi wszystkim odpowiadać, ale to nie oznacza, że przy każdej możliwej okazji, trzeba pakować się do ich życia prywatnego. Tego typu wchodzenie z butami do czyjejś sypialni powinno być piętnowane. Co o tym myślicie?