Marta Morawiecka skomentowała wyznanie siostrzeńca. "Żal mi go bardzo"
Kilka dni temu siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego wyznał na antenie TVN24, że jest gejem. Franciszek Broda przy okazji wystąpienia skrytykował PiS. Sprawę jego coming outu teraz skomentowała Marta Morawiecka.
Marta Morawiecka w rozmowie z "Super Expressem" odniosła się do coming outu siostrzeńca. Uważa, że "pogubił się". "Żal mi go bardzo. Jest ofiarą świata płytkich i pustych haseł oraz pogoni za popularnością. Każdy człowiek bez wyjątku ma wielką godność, tak samo Franek" – wyznała. Przyznała też, że "LGBT to zgubna, nachalna ideologia i jestem jej przeciwnikiem. Choćby jednak nie wiem co, kocham Franka" – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem gazety.
Kim jest Franek Broda?
Franek Broda to siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego. Jest synem jego siostry – Anny Morawieckiej i Jarosława Brody. Ma 17 lat i kilka dni temu postanowił zabrać głos w sprawie LGBT. Podczas nagrania dla TVN24 przyznał, że jest gejem. Skrytykował też PiS. Powiedział, że to, co teraz robi partia, to jest "odczłowieczanie społeczeństwa". Nie podoba mu się też postawa prezydenta Andrzeja Dudy. Uważa, że jako głowa państwa powinien łączyć wszystkich obywateli, tymczasem "brutalnie dzieli Polaków".
– Nie chcę, by ktokolwiek mnie dyskryminował. Politycy PiS nie zdają sobie sprawy, że to może doprowadzać do samobójstw. (...) Uważam, że nikt, kto dyskryminuje ludzi, nie powinien rządzić krajem – mówił Broda.
Franciszek Broda był członkiem młodzieżówki PiS. Odszedł ze względu na polityczne względy. - Odszedłem z Forum Młodych PiS m.in. z powodu łamania konstytucji przez Andrzeja Dudę. Nikt tam nie mógł mi wyjaśnić, dlaczego mam go bronić - zdradził. Jak przyznał, w tym środowisku nie spotkał się z dyskryminacją.
Obecnie Broda udziela się w zgrupowaniu Młodzi Nowocześni na Dolnym Śląsku.