Maść z apteki za kilka zł. Nawilża usta lepiej niż balsam
Tania maść z apteki działa cuda na spierzchnięte usta. Efekty są widoczne niemalże od razu – skóra regeneruje się, a uczucie dyskomfortu znika. Zaskoczyć może fakt, że dedykowana jest zupełnie innej części ciała niż usta.
07.11.2024 15:35
W okresie jesienno-zimowym nasza skóra jest nieustannie narażona na niskie temperatury, wiatr, a także suche powietrze ogrzewane przez kaloryfery. Taki stan rzeczy wpływa na fakt, iż jest ona niezwykle wysuszona i potrzebuje szczególnej pielęgnacji.
W dobie ogromnego wyboru kosmetyków dostępnych w drogeriach łatwo zgubić się w gąszczu ofert. Jednak nie zawsze to, co popularne, jest najlepsze. Okazuje się, że skuteczny może być kosmetyk dla młodych matek, a dokładniej maść na brodawki sutkowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maść ma w składzie dobroczynną lanolinę
Maść na brodawki sutkowe to nic innego, jak maść z lanoliną, czyli prawdziwy skarb w pielęgnacji skóry. Ma właściwości głęboko nawilżające i regenerujące. Lanolina tworzy na powierzchni skóry ochronny film, który zapobiega utracie wilgoci. To szczególnie ważne w chłodniejsze dni, kiedy nasze usta narażone są na działanie zimnego powietrza.
Łagodzi podrażnienia i wspomaga gojenie się drobnych ran czy pęknięć. Z tego względu jest szczególnie polecana młodym mamom, w leczeniu podrażnień sutków w przypadku karmienia dziecka piersią. Łagodna formuła sprawia, że maść może być stosowana nawet przez osoby ze skórą wrażliwą i skłonną do alergii.
Sam skład jest zupełnie bezpieczny, by użyć go na czerwień wargową. Świadczy o tym fakt, że maść można nakładać na brodawki sutkowe w okresie karmienia piersią. Skoro jest bezpieczna dla niemowlaka, możemy być pewni, że nie zaszkodzi podczas nakładania jej w okolicy ust. Dzięki temu produktowi usta mogą pozostać miękkie i gładkie przez długi czas.
Tania maść z apteki lepsza od drogeryjnych produktów
Pomysł, który wydaje się na pierwszy rzut oka kontrowersyjny, może okazać się świetnym rozwiązaniem. Producenci popularnych pomadek i balsamów do ust często zapewniają piorunujące efekty, w rzeczywistości ich skład opiera się głównie na wazelinie, która tylko utrzymuje wilgoć na zewnątrz naskórka, ale tak naprawdę nie nawilża skóry od środka.
Niektóre z pomadek mają w składzie wysoką zawartość alkoholu oraz sztucznych barwników. To sprawia, że usta stają się jeszcze bardziej suche po nałożeniu ich na usta. Efekt może być odwrotny od zamierzonego. Przed zakupem warto dokładnie sprawdzić etykiety produktów.
Popularne balsamy do ust kosztują sporo, a efekty bywają bardzo przeciętne. Cena maści z lanoliną waha się w od 10 do 25 złotych za ok. 40 gramową tubkę. W tej cenie, w drogerii znajdziemy ochronne pomadki, które mają zaledwie ok. 6 gramów produktu. Nie warto przepłacać.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl