Mate, czyli towarzysz, który zawsze dotrzyma ci kroku
Czy twój grafik zajęć też pęka w szwach? Dajesz z siebie codziennie ponad 100 proc. normy, a świat wirtualny jest dla ciebie już nierozerwalną częścią namacalnej rzeczywistości? Jeśli tak, to twój smartfon musi oferować ponadprzeciętną wielozadaniowość, by nie tylko nadążać za pędem życia, ale też pomagać w każdej sytuacji.
Wieloletnia praca w mediach nauczyła mnie paru rzeczy. Trzeba by dobrze się wysypiać, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie nowy dzień. Warto też traktować czas na relaks równie priorytetowo, co służbowe obowiązki, bo inaczej można łatwo się wypalić zawodowo. Nie należy też oszczędzać na narzędziach niezbędnych do pracy. Jako freelancer jeszcze kilka lat temu nie wybierałam się w żadną podróż bez komputera, ale dziś często wychodzę z domu tylko ze smartfonem w kieszeni i nie boję się, że będzie mi czegokolwiek brakować. Programy, z których na co dzień korzystam na komputerze, są również dostępne w formie aplikacji. Dane można przechowywać w chmurze. Fotki? Tylko smartfonem!
Dla większości z nas to właśnie smartfon jest narzędziem numer jeden – asystentem w pracy i poza nią, oknem na świat, w które zerkamy tuż po przebudzeniu i komunikatorem, który łączy nas z innymi. Choć zabrzmi to górnolotnie, to często wydajność i możliwości tego właśnie urządzenia decydują o jakości naszego życia. Bo możemy irytować się, że nowe apki zawieszają się w kluczowych momentach, możemy tracić cenne minuty na gimnastykowaniu się z aparatem, by uchwycić dobry kadr, możemy przegapić ważną wiadomość, gdy znów rozładuje się nam bateria. Na szczęście wystarczy tylko jedna zmiana, by to wszystko odeszło w zapomnienie, a nasz dzień wyglądał zupełnie inaczej.
Doba jest za krótka? Nie z Huawei Mate 50 Pro
Mój poranek pewnie wielu osobom wyda się zbyt leniwy. Nie wyskakuję z łóżka po budziku, ponieważ w ogóle go nie używam. Mam nieco inne rytuały. Najpierw sprawdzam maila, bo to właśnie na niego spływają mi najczęściej zlecenia. Później odczytuję powiadomienia z Facebooka, Instagrama i TikToka – tych przez noc zgromadziło się kilkadziesiąt, wszak fani i klienci nigdy nie śpią. To trio najbardziej popularnych apek społecznościowych działa idealnie na Mate 50 Pro, dzięki czemu pierwsze potencjalne "pożary" mogę ugasić zanim jeszcze na dobre wyjdę z łóżka.
Nie przepadam za gotowaniem, ale odkąd jestem na diecie, siłą rzeczy muszę sama przygotowywać sobie posiłki i niekiedy odkrywam przy okazji naprawdę pyszne rzeczy, którymi dzielę się od razu ze znajomymi. Robię im zachęcającą fotkę dania (a to nietrudne, gdy Mate 50 Pro jest jednym z liderów mobilnej fotografii) i wysyłam przez kilka komunikatorów. Dlaczego kilka? Bo jedni korzystają wyłącznie z Messengera, inni preferują WhatsAppa, a paru geeków, z którymi wieczorami gram online, używa wyłącznie Discorda. Dobra wiadomość jest taka, że jeżeli wasi znajomi preferują Snapchata albo bardziej oldschoolowe GG, to wszystkie komunikatory znajdziecie w sklepie AppGallery.
W trakcie porannej kawy rzucam się w wir wiadomości z kraju i ze świata. Staram się być na bieżąco z wszystkimi wydarzeniami i trendami branżowymi i na tym kończy się mój codzienny rytuał. Późniejsze zajęcia zależą od grafiku, który niekiedy bywa całkiem szalony. Przykład? Czasami biegam po okolicy w poszukiwaniu scenerii do nakręcenia rolek na Instagram albo do wykonania zdjęć według wytycznych klienta. Tu zbawieniem są trzy aparaty Mate 50 Pro, dzięki którym mogę eksperymentować nie tylko z samą przysłoną, by osiągnąć piękne rozmycia tła, ale też ze zbliżeniami makro, szerokim kątem lub zoomem. Bez zbędnej gimnastyki mogę szybko osiągnąć wymagany efekt.
Innym razem jadę na targi, w trakcie których smartfon służy mi praktycznie do wszystkiego: od komunikowania się ze współpracownikami po kręcenie filmów i zapisywanie notatek. W takich dniach najważniejsza jest dla mnie bateria – Mate 50 Pro oferuje pojemność 4700 mAh, ale za to życie ratuje dołączona do zestawu ultraszybka ładowarka, dzięki której w przerwie na lunch mogę błyskawicznie uzupełnić akumulator. Innymi słowy prędzej ja padnę ze zmęczenia niż mój smartfon.
Łatwiej, szybciej, przyjemniej
Choć mam samochód, korzystam z niego sporadycznie – taniej i szybciej mogę dostać się do centrum chociażby Uberem, a dodatkowo wtedy w czasie podróżowania mogę wykonać kilka innych zadań, np. zaprojektować grafiki w Canvie, zapoznać się z raportem czy obejrzeć kawałek ulubionego serialu. Tu dodam, że 6,74-calowy ekran OLED Mate 50 Pro o rozdzielczości 2616 x 1212 pikseli i obsłudze 1,07 mld kolorów pozwala nie tylko wychwycić różne detale i doprecyzować grafiki czy zdjęcia, ale perfekcyjnie się sprawdza przy oglądaniu multimediów i graniu w gry.
Wybierając ten model, zapomnicie o tym, czym są przycięcia czy zawieszające się aplikacje. Ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 8+ Gen.1 ze wsparciem AI Engine 7. generacji i 8 GB RAM-u zapewniają wydajność, która wystarczy na lata. Odświeżanie obrazu na poziomie 120 Hz i próbkowanie dotyku 300 Hz sprawiają zaś, że wyświetlacz nie tylko generuje bardzo płynny obraz, ale również bardzo szybko reaguje na dotyk.
Robię ogromną liczbę zdjęć i filmów smartfonem i już po tygodniu czy dwóch używania nowego urządzenia zdarza mi się zapełnić pamięć wewnętrzną. Tu w awaryjnej sytuacji, czyli np. wtedy, gdy koniecznie musimy coś zarejestrować, a nie mamy czasu na selekcję plików, możemy skorzystać z funkcji SuperStorage, która pozwala zwolnić szybko nawet do 20 GB pamięci, kompresując rzadziej używane apki i usuwając zduplikowane pliki.
No właśnie – apki. Temat, który zawsze wraca przy okazji urządzeń Huawei, które w teorii nie mają usług Google. W praktyce jednak okazuje się, że nie jest to problematyczne. Po pierwsze z map czy dysku można korzystać w przeglądarce. Ale w AppGallery znajdziecie także aplikację GSpace, która sprawia, że cały pakiet Google również zadziała natywnie.
Wspominałam już, z jak wielu popularnych programów można korzystać na Mate 50 Pro. Ale to tylko drobniutki wycinek całej listy. Ani razu nie spotkałam się z sytuacją, w której czegoś by zabrakło. Mogę wyszukiwać promki w dyskontowych aplikacjach takich jak Lidl Plus, Stokrotka czy Biedronka. Mogę przeglądać ogłoszenia na OLX i robić zakupy na Allegro czy w Empiku. Zamawiać jedzenie przez Pyszne.pl czy szukać inspiracji na Pintereście. Nie chodzę na randki, ale gdybym chciała, to jest tu i Tinder, i Badoo.
Bez względu na to, czym się zajmujemy zawodowo, jakie mamy pasje czy upodobania, ekosystem HMS wraz z AppGallery na pewno nas nie zawiedzie.
Design i aparat, czyli rzeczy ważne dla oczu
Świat wirtualny jest światem obrazu – poprzez multimedia dzielimy się tym, co przeżywamy, pokazujemy to, co widzimy własnymi oczami. Ile razy chcieliśmy uwiecznić spotkanie ze znajomymi w sylwestrową noc czy posiłek w klimatycznej, przyciemnionej knajpce, ale efekt końcowy daleki był od zadowalającego? Nawet nie zajmując się zawodowo social mediami czy fotografią, każdy przecież chce zachowywać wspomnienia w najlepszej jakości.
Główny aparat w Mate 50 Pro o rozdzielczości 50 Mpix z matrycą RYYB i stabilizacją optyczną zapisuje fotki ostre jak brzytwa, nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Pomaga w tym unikalna, opatentowana, 10-stopniowa przysłona, która niczym w tradycyjnych aparatach fotograficznych pozwala użytkownikowi wybrać wartość od f/1.4 do f/4.0. Możemy zatem w sposób naturalny, a nie symulowany wpłynąć na stopień rozmycia tła (sprawa kluczowa zwłaszcza w portretach) i rejestrowanego światła.
Drugi z aparatów o rozdzielczości 13 Mpix doskonale sprawdzi się do fotografowania architektury czy pejzaży – daje on bowiem pole widzenia o szerokości 120 stopni. Trzeci aparat o rozdzielczości 64 Mpix z optyczną stabilizacją oferuje 3,5-krotne przybliżenie obrazu względem aparatu głównego, a jeżeli włączymy do tego zoom cyfrowy, to powiększymy kadr nawet stukrotnie.
Oczywiście żaden deszcz czy pył nie zagrozi Mate 50 Pro, więc bez obaw możemy filmować pociechy pluskające się nad morzem czy psa hasającego w jesiennym błocie. I tak przechodzimy płynnie do designu. Mate 50 Pro występuje w dwóch wersjach: szklanej z obudową w kolorze czarnym lub srebrnym oraz w wersji z pleckami ze skóry wegańskiej w kolorze pomarańczowym. Ta druga jest dodatkowo wodoodporna do 6 metrów i wyposażona w wytrzymałe szkło Kunlun Glass z pierwszym w historii pięciogwiazdkowym certyfikatem odporności na upadek przyznanym przez szwajcarską firmę SGS.
Mate 50 Pro to topowy produkt – smartfon nie dla każdego, ale dla tych, którzy oczekują eleganckiego wzornictwa, najlepszego zestawu aparatów i bezkompromisowej wydajności. Jeśli jesteś osobą wielozadaniową, która szuka elektronicznego towarzysza do wszechstronnych zajęć, celów czy rozrywek, to warto rozważyć zakup tego flagowca