Mateusz Damięcki wypowiedział się na temat Kościoła. Odpowiedziała mu Beata Tadla

Mateusz Damięcki zamieścił na swoim profilu na Instagramie wpis tak długi, na ile wystarczyło znaków w opisie. Podsumował w nim to, co ostatnio mówi się o działaniach kościoła katolickiego, a także o budzącej emocje kwestii osób homoseksualnych.

"Szanowni Państwo - straciliśmy zdolność odnotowywania niuansów, czytania ze zrozumieniem, zauważania znaków przestankowych, widzenia prawdziwych intencji" - pisze Damięcki. "Mieszamy w worku wszystko jak leci, głupio lub złośliwie - w zależności od opcji polityczno-wyznaniowo-seksualnej. Strzelamy do siebie jadem i pociskami ze stępionym czubkiem - po to, żeby dziura była większa. Przestaliśmy myśleć, ulegamy złym emocjom, histeryzujmy. Co gorsze - refleksji brak, brak autokorekty - bo przepraszać i przyznawać się do winy nie jest zaletą, stało się bowiem słabością. A gdyby tak postawić sprawy jasno...".

Mateusz Damięcki zaczął wymieniać, co według niego jest złem, a co nie. "Kościół jest złem - nie. Pedofilia jest złem - tak. Biskup, który kocha jest spoko - tak. Biskup, który sieje nienawiść jest spoko - nie. Księża są źli - nie. Księża dopuszczający się aktów pedofilii są źli - tak. Narodowiec palący kukłę Żyda na placu jest nie ok - tak. Narodowiec palący kukłę Żyda na placu Podczas pochodu narodowców jest nie ok - tak. Żyd kradnący narodowcowi samochód jest nie ok - tak. Narodowiec-homoseksualista uprawiający seks ze swoim partnerem jest ok - tak".

To jednak jeszcze nie koniec, bo przykładów Damięcki wypisał tyle, ile mógł. "Narodowiec-homoseksualista uprawiający seks ze swoim partnerem nie płacący podatków jest ok - nie" - kontynuuje. "Heteroseksualista palący papierosa w miejscu do tego przeznaczonym, ale nie chodzący do kościoła na mszę jest ok - tak. Heteroseksualista palący papierosa w miejscu do tego przeznaczonym i palący kukłę Żyda, ale nie chodzący do kościoła na mszę i nie jedzący mięsa, ale płacący podatki i nieprzywiązujący psa w lesie na czas wakacji jest ok - nie".

Pod długim wpisem Damięckiego pojawiły się przemyślenia jego fanów, którzy czasem mieli dość skrajne opinie. Post aktora skomentowała także dziennikarka Beata Tadla, która podziękowała mu za te słowa.

"W nas samych jest albo zło albo dobro" - napisała Tadla. "Czy wierzymy czy nie... wierzących szanuję, ale jako osoba niewierząca mam sumienie. I w nim się rozprawiam. I nie zawsze łatwo... Ale kocham filozofię, kocham energię, kocham rozgraniczenie dobra od zła, bo to wszak prawda uniwersalna. I bez względu na to, w co wierzymy, warto czuć wartości obiektywne, dziękuję za ten wpis. Ściskam".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl