W wieku 46 lat odszedł Tomasz Komenda. Mężczyzna, który przez niesłuszny wyrok sądu 18 lat spędził w więzieniu, walczył z chorobą. Jako pierwszy tę smutną wiadomość przekazał dziennikarz Grzegorz Głuszak. Jak podaje portal Salon24.pl Komenda przegrał walkę z nowotworem. Serwisowi udało się porozmawiać z Teresą Klemańską. Kobieta nie ukrywa, że jest zdruzgotana śmiercią syna.
Wyjście na wolność i pierwsze problemy
Tomasz Komenda za niepopełnione czyny został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Za kratkami spędził 18 lat. Po wyjściu na wolność w ramach odszkodowania za niesłuszny wyrok otrzymał 13 mln złotych. Na samym początku wszystko zaczęło się powoli układać. Komenda poznał swoją partnerkę Annę. Niedługo później na świecie pojawił się syn pary. Niestety wkrótce wszystko zaczęło się zmieniać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsi widzowie filmu o Komendzie. "Jako matka nie przeżyłabym tego"
Mężczyzna zerwał kontakt z ukochaną oraz dzieckiem, a także ze swoją rodziną. Media rozpisywały się o tym, że powodem waśni między bliskimi były pieniądze. Sama matka Komendy podkreślała, że jej syn uległ manipulacji części rodziny. Choć to właśnie ona nigdy nie wątpiła w niewinność Tomasza, ten zerwał kontakt również ze swoją rodzicielką.
Przegrana walka. "Straszny czas"
46-latek zmarł niecałe sześć lat po tym, jak opuścił mury więzienia. Matka zmarłego zaapelowała do mediów o spokój.
"To dla mnie i całej rodziny straszny czas. Ale z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy" - podkreśliła kobieta, rozmawiając z Salon24.pl.
Teresa Klemańska dodała, że zdążyła się pogodzić z synem przed jego śmiercią. Uroczystości pogrzebowe Tomasza Komendy zostały zaplanowane na poniedziałek 26 lutego 2024 roku.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
