Blisko ludziMatki Polki na wyrębie. Karmią dzieci piersią wśród ściętych drzew

Matki Polki na wyrębie. Karmią dzieci piersią wśród ściętych drzew

Kilkanaście kobiet siedzi na ściętych pniach drzew i karmi swoje dzieci piersią. W ten sposób protestują przeciwko wycince drzew. Zdjęcia z akcji „Matki Polki na wyrębie” trafią do pary prezydenckiej, ministra środowiska i premier Beaty Szydło. A aktywistki planują też wybrać się do papieża Franciszka i prosić go o interwencję. Za akcją stoi Cecylia Malik, krakowska artystka, która kilka lat temu stała się też aktywistką ekologiczną.

Matki Polki na wyrębie. Karmią dzieci piersią wśród ściętych drzew
Źródło zdjęć: © Tomasz Wiech
Katarzyna Gruszczyńska

07.03.2017 | aktual.: 07.03.2017 17:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Poczułam bezsilność, niemoc. Mam pięciomiesięcznego synka Ignasia i chciałabym, żeby wychował się wśród zieleni, a nie tylko betonu – mówi w rozmowie z WP.PL Cecylia Malik.

Co ją tak zdenerwowało? Przypomnijmy, że 1 stycznia br. złagodzono przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Właściciel nieruchomości nie musi mieć zezwolenia, żeby wyciąć drzewo na swojej działce. To wprowadziło w ruch piły w całej Polsce.

- Codziennie z 5-miesięcznym Ignasiem i naszą suką husky jedziemy z mężem do lasu i robimy zdjęcie na ściętym drzewie, gdy karmię synka. Planuję prowadzić tę akcję jeszcze przez miesiąc. To mój wyraz protestu. Chcemy wysłać zdjęcie matek karmiących na wyrębie parze prezydenckiej z apelem o to, by włączyli się do walki ze smogiem, z wycinką drzew. Planujemy też pojechać do papieża Franciszka i prosić go o to, żeby ekskomunikował ministra Szyszko i żeby nakazał księżom, by podczas kazań mówili, że wycinanie drzew jest grzechem – tłumaczy Cecylia Malik.
Do karmiącej Cecylii dołączyły niedawno inne kobiety i na znak protestu przyszły nakarmić swoje dzieci wśród ściętych drzew krakowskiego Parku Lotników.*

- Związałam się emocjonalnie z drzewami. Oczywiście za poprzednich rządów też były niszczone i ścinane, ale Prawo i Sprawiedliwość reprezentuje karygodny sposób myślenia o przyrodzie. Najpierw sprawa z Puszczą Białowieską, teraz to. Przez cały luty w Polsce słychać było dźwięk pił. Z jednej strony rząd funduje program 500+, a z drugiej nie walczy ze smogiem i barbarzyńską wycinką drzew. Nie myślą o przyszłości naszych dzieci – mówi Malik.

Obraz
© Tomasz Wiech

Niebawem do mieszkanek Krakowa dołączą warszawianki. 13 marca planują taką samą akcję. - Chcemy kontynuować ten milczący protest w Warszawie – przyznają. Jeszcze nie zdecydowały się na miejsce. Tymczasem Cecylia Malik zachęca do przyłączenia się kobiety z całej Polski.

W sieci pojawiło się wiele komentarzy. „Super akcja! Brawo mamy! Niech rządzący popatrzą i pomyślą, co zostawią przyszłym pokoleniom?” – napisała Hanna. „Brawo kobiety” – napisała Zofia. Są też negatywne opinie o akcji, co potwierdza Cecylia Malik. „Niedawno matki Polki uczestniczyły w czarnym marszu, domagając się prawa do aborcji, więc skąd nagle tyle dzieci i troska o ich przyszłość…” – zastanawia się jeden z internautów.

„Matka Polka na wyrębie” nie jest pierwszą akcją artystyczno-ekologiczną, którą zainicjowała Cecylia Malik. W 2009 i 2010 roku prowadziła projekt artystyczny „365 drzew”. - Każdego dnia przez rok wspinałam się na jedno drzewo. Była to moja prywatna rebelia, mały bunt. W tym czasie dołączyłam do Facebooka. Uznałam, że to medium jest idealne, by codziennie wrzucać fotkę i opis – gdzie znajduje się dane drzewo, jaki to gatunek. Długo wyszukiwałam odpowiednie miejsca. Z wykształcenia jestem malarką i ważne były dla mnie również aspekty wizualne. Specjalnie dobierałam ubrania, które stały się akcentem barwnym. Dokumentowałam też zmiany pór roku. Traktowałam to jako swoisty pamiętnik – opowiada artystka.

W tym czasie, dzięki „365 drzewom”, poznała wielu ekologów. - Nawet Adam Wajrak na Facebooku dał mi lajka. Napisał, że super jest to, że rozpoznaję wszystkie gatunki drzew, co było dla mnie bardzo miłe – tłumaczy.

Obraz
© PAP | Andrzej Grygiel

Z Ceclią współpracowało ok. 50 fotografów, którzy dokumentowali jej wspinaczki. Wśród nich był m.in. jej siostra, mąż i ich dzieci – wtedy 8- i 9-letnie.
Zaczęła wsiąkać w klimaty ekologiczne. - W 2011 roku dowiedziałam się od kolegi, że planowana jest zabudowa parku krajobrazowego na krakowskim Zakrzówku. Deweloper kupił ziemię i czynił starania, aby łąka została przekwalifikowana na działkę budowlaną. Pomyślałam: musimy temu zapobiec, chcą zniszczyć najpiękniejsze miejsce w Krakowie, zróbmy super wizualny projekt. Od słów do czynów! Cecylii pomagała m.in. jej siostra.

W celu obrony parku powołano Modraszek Kolektyw. To grupa artystów i aktywistów, która posiłkując się tylko Facebookiem i blogiem namówiła mieszkańców Krakowa, by wzięli udział w zlocie i manifestacji, które były zarazem performensem w przestrzeni publicznej. Wszyscy przyczepili do pleców błękitne motyle skrzydła.

*Zobacz także: *Biedroń atakuje ustawę Szyszki. "Zamienia Polskę w trociny"

Skrzydła stały się symbolem demokracji i wiary, że mamy wpływ na rzeczywistość, w której żyjemy. - Miasto jest po to żeby ludzie w nim mieszkający byli szczęśliwi, a do szczęścia niezbędna jest im przyroda i przestrzeń – apelowali uczestnicy akcji.
W 2014 roku pojawiła się nowa odsłona walki o Zakrzówek. Cecylia Malik wraz z Kolektywem Niedzielni założyli stronę na FB „Ej Ludzie, Wykupmy Zakrzówek”. - Udało nam się! Po tym sukcesie poczułam moc, że jest w nas siła – opowiada Malik.

Później skupiła się na projekcie „6 rzek”. - Na małej łódeczce pływałam po mało znanych krakowskich rzeczkach. To była kolejna roczna, wspaniała przygoda. Każdy wie, że przez Kraków przepływa Wisła, ale pozostałe rzeki są już bardzo mało znane. Z perspektywy miasta właściwie ich nie widać, zresztą prawie nikt się rzekami nie interesuje, nie napędzają młynów, nie dają wody ani pożywienia. Są za to korytarzami ekologicznymi, rezerwatami przyrody. Chciałam przypomnieć ich imiona i pokazać zagrożone piękno. Ludzie mówili mi, że to wygląda, jakbym pływała po Amazonce – opowiada Cecylia Malik.

Obraz
© Archiwum prywatne

Jako pokłosie tego projektu powstały fotografie oraz film dokumentalny. Cecylia Malik spłynęła wszystkimi rzekami Krakowa wraz z ornitologiem Kazimierzem Walaszem.

*Uczestniczki i Uczestnicy akcji „Matka Polka na wyrębie”: Agata Bargiel, Kosma Dzierżak, Beata Cykowska - Marzencka, Mikołaj Marzencki, Anna Grajewska, Róża Wiech - Grajewska, Daria Gosek - Popiołek, Róża Popiołek, Cecylia Malik, Ignacy Dziurdzia, Dorota Majkowska - Szajer, Janka Szajer, Agnieszka Miłogrodzka-Czupryńska, Lew Czupryński, Martyna Niedośpiał, Alicja Niedośpiał, Maria Rauch, Staś Żemojcin, Barbara Sztybel, Tymon Kokociński, Anna Wawrzyńska, Marta Wawrzyńska, Jaś Wawrzyński.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (165)