Mąż zarządza ciałem żony? Katoliccy youtuberzy o seksie po ślubie
Ramona i Janek Figatowie są małżeństwem. Na YouTube i Instagramie powadzą kanały o nazwie "Jednym sercem". Są praktykującymi katolikami, a z szerzenia wiary zrobili internetowy produkt. Na swoich kanałach otwarcie mówią o wieczornych czytaniach Biblii, rozmawiają z księżmi oraz w wielu kontekstach wypowiadają się o wierze i jej dogmatach.
24.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po jednym z ich nagrań na YouTube rozpętała się burza. Wideo dotyczyło seksu małżeńskiego, a raczej obowiązku, jakim jest seks w związkach po ślubie.
Seks małżeński jest obowiązkiem
Cytując Pismo Święte, a dokładniej list świętego Pawła do Koryntian, para przekonywała, że od dnia zawarcia związku małżeńskiego, ciało małżonków nie należy już do nich, a "seks małżeński jest obowiązkiem" i nie powinno się podczas niego skupiać na własnej przyjemności.
"Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty, niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża, mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi, żona nie rozporządza własnym ciałem lecz jej mąż, podobnie też i mąż, nie rozporządza własnym ciałem, ale żona".
Internautów zbulwersowały sugestie, że kobieta odmawiając mężowi współżycia, jest odpowiedzialna za obniżenie jego poczucia wartości, ewentualne zdrady i inne uzależnienia.
"Co więcej, ta sfera seksualna jest bardzo wrażliwą i delikatną sferą, i na przykład często u mężczyzn wiąże się z poczuciem własnej wartości, więc jakieś zranienie w tej sferze, jakieś niespełnienie, może powodować obniżenie poczucia własnej wartości. To jest bardzo ważne. Co więcej, taka odmowa współżycia nieuzasadniona może prowadzić do grzechu, gdyż taka osoba, której odmawiamy, może wybrać grzech. I to są grzechy seksualne, takie jak pornografia, masturbacja, ale mogą to być również uzależnienia, ucieczka np. w alkohol, również w gry."
Seks nie powinien być przyjemnością?
Para przekonuje w nagraniu, że "sam akt seksualny nie powinien być skoncentrowany na przyjemności", a podczas stosunku "nie można dać po sobie poznać zniechęcenia, irytacji".
"W związku z tym taka pusta przyjemność, w oderwaniu od prokreacji i od zjednoczenia, otwarcia się na drugiego człowieka i dawania życia, jest w tym momencie moralnie niedopuszczalna".
Pod nagraniem rozpętała się burzliwa dyskusja. Internauci nie kryli oburzenia treściami, które obejrzeli: "Zmuszanie się do seksu z udawanym uśmiechem na ustach to patologia miłości. KK to samo zło i gloryfikacja cierpienia". "Ach ta katolicka rezygnacja z siebie. Jak na ludzi mówiących o miłości, to strasznie smutni jesteście" - pisali internauci. Inni w irytacji dodawali: "czyli kobieta po ślubie staje się przedmiotem. Zabawką, żeby mężuś mógł się dowartościować. Żenada. Gdyby tak było, to nigdy za mąż bym nie wyszła".