Meghan i Harry jak królowa i Filip. Wiadomo, kto rządzi w tym związku
Najnowsze zdjęcie Meghan i księcia Harry’ego przypomina fotografie młodej królowej Elżbiety II i jej męża. Ekspert od mowy ciała w rozmowie z The Sun skomentował, co ten obrazek mówi nam o parze najbardziej zbuntowanych dusz w rodzinie królewskiej.
Meghan Markle i książę Harry opublikowali swoje najnowsze zdjęcie. To czarno-biała fotografia portretowa w stylu retro. Zdjęcie przywodzi na myśl sesje królowej Elżbiety II i księcia Filipa z lat młodości. Meghan nieśmiało uśmiecha się i spuszcza wzrok, podczas gdy Harry obejmuje poręcz fotela, na którym siedzi jego żona. W ten sposób pokazuje, że chce ją chronić, że bierze ją pod swoje skrzydła.
Zdjęcie Meghan i Harry'ego. On dominuje, ale to tylko poza
Co na tym obrazku widzi ekspertka od mowy ciała, Judi James?
- Ta poza w sprytny sposób sytuuje Harry’ego na wyższej i bardziej dominującej pozycji – analizuje Judi James. - On patrzy bezpośrednio w kamerę, podczas kiedy Meghan nieśmiało chichocze z fotela.
Jak dodaje James, tę pozę wcześniej przybrała królowa Elżbieta na zdjęciu z księciem Filipem. Ona też nieśmiało uśmiechała się z krzesła, gdy jej mąż sprawiał wrażenie męskiego i opiekuńczego. W przypadku obu zdjęć James dostrzega jeszcze jedno istotne podobieństwo.
- Oba zdjęcia pokazują wyższy status kobiet, które próbują to tuszować, by schlebiać męskiemu ego – twierdzi James.
Ekspertka od mowy ciała zwraca jednak uwagę na jedną istotną różnicę pomiędzy obiema fotografiami. W przypadku Meghan widoczny jest aspekt… seksualny. Zdaniem James to, że ramię Meghan spoczywa na udzie Harry’ego ma być sygnałem ich nieprzemijającego zauroczenia. Dzięki temu gestowi para sprawia wrażenie tak samo zakochanych, jak to było na początku ich kontrowersyjnej relacji.
Meghan i Harry mieszkają obecnie w Kanadzie. Para stara się odciąć od spraw rodziny królewskiej i żyć jak normalni obywatele. Mimo to w mediach często pojawiają się informacje o tym, że któraś z wypowiedzi Meghan Markle nie spodobała się królowej. Windsorowie cały czas śledzą każdy jej krok.
