Męska antykoncepcja coraz bliżej!
Żel z hormonami, aplikowany codziennie na skórę, obniża produkcję plemników i może stać się wygodną formą męskiej antykoncepcji – wynika z amerykańskich badań. Aż u 89 proc. panów stosujących te metodę udało się uzyskać bardzo niską liczebność plemników.
29.06.2012 | aktual.: 02.07.2012 11:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żel z hormonami, aplikowany codziennie na skórę, obniża produkcję plemników i może stać się wygodną formą męskiej antykoncepcji – wynika z amerykańskich badań. Aż u 89 proc. panów stosujących te metodę udało się uzyskać bardzo niską liczebność plemników. Naukowcy zaprezentowali swoje rezultaty na 94. dorocznym spotkaniu Towarzystwa Endokrynologicznego w Houston (USA).
Badacze z University of California Medical Center w Los Angeles razem z kolegami z University of Washington w Seattle sprawdzali kombinację nakładanego na skórę żelu zawierającego męski hormon płciowy testosteron i żelu z syntetycznym progestagenem (o nazwie nestorom) - odpowiednikiem progesteronu u kobiet.
Testy prowadzono w grupie 99 zdrowych mężczyzn. Podzielono ich na trzy grupy – każda miała stosować codziennie przez sześć miesięcy inną kombinację dwóch żeli o nieznanym sobie składzie. Jeden z preparatów zawierał 10 gramów testosteronu, podczas gdy drugi – placebo bądź nestorom w dawce 8 mg (miligramów) lub 12 mg.
W analizie uwzględniono wyniki dotyczące 56 panów, którzy co najmniej przez 20 tygodni stosowało żele zgodnie z zaleceniami.
Okazało się, że tylko u 23 proc. mężczyzn stosujących na skórę wyłącznie testosteron liczba plemników spadła poniżej 1 mln na mililitr. Według Wang przy takiej liczbie plemników uzyskuje się bardzo niski odsetek ciąż. Wśród panów, którzy stosowali kombinację dwóch hormonów równie małą liczebność plemników – tj. mniej niż 1 mln na ml – uzyskało 88 proc. i 89 proc., zależnie od dawki progestagenu.
Co więcej, całkowity brak plemników stwierdzono u 78 panów stosujących żel z testosteronem i z niższą dawką progestagenu oraz u 69 proc. mężczyzn, którzy stosowali testosteron i progestagen w większym stężeniu. W grupie, która nakładała tylko preparat z testosteronem odsetek ten wyniósł 23 proc.
Według kierującej badaniami Christine Wang z Los Angeles, jest to pierwszy przypadek, gdy testosteron i nestoron zostały zastosowane jako przezskórna antykoncepcja u mężczyzn. Jak wyjaśniła badaczka, obydwa hormony współdziałają w blokowaniu produkcji hormonów kontrolujących produkcję plemników. Testosteron dostarczony z zewnątrz hamuje produkcję tego hormonu w organizmie mężczyzny, co blokuje rozwój plemników. Ale ponieważ nie zawsze jest to skuteczna metoda, często dołącza progestagen, który ma zwiększyć antykoncepcyjną skuteczność testosteronu.
„Wyniki tych badań rodzą nadzieję, że w przyszłości panowie będą mogli stosować żele antykoncepcyjne w domu” – powiedziała Wang. Przypomniała, że we wcześniejszych badaniach nad antykoncepcją męską, w której stosowano kombinację testosteronu z progestagenem przynajmniej jeden z hormonów podawano w zastrzyku bądź pod postacią implantu, z którego był uwalniany. Obydwie te metody muszą być jednak aplikowane w gabinecie lekarza.
Wang zwróciła uwagę, że w przeciwieństwie do innych progestagenów testowanych w ramach męskiej antykoncepcji nestorom nie ma działania androgennego i w związku z tym nie daje takich działań niepożądanych, jak trądzik czy zmiany w poziomie różnych frakcji cholesterolu (w tym „złego” cholesterolu – LDL).
Choć metody antykoncepcji kobiecej rozwijają się intensywnie od ponad 50 lat, od kiedy na rynek amerykański wprowadzono pierwszą pigułkę o takim działaniu (1960 r.), o tyle w antykoncepcji męskiej nastąpił bardzo niewielki postęp. Obecnie panowie mają do wyboru jedynie dwie metody – stosowanie prezerwatywy lub wazektomię, tj. przecięcie i podwiązanie nasieniowodów. Wazektomia jest metodą tanią i skuteczną, ale często nieodwracalną.
Dlatego obecnie toczy się wiele badań nad metodami zapobiegania ciąży, które mogliby stosować mężczyźni. Prace idą w dwóch kierunkach: antykoncepcji hormonalnej oraz metod, które blokowałyby przemieszczanie się plemników do pochwy kobiety. „Dotychczas odpowiedzialność za antykoncepcję tradycyjnie spoczywała na kobietach. Dzięki tej nowej antykoncepcji męskiej obie płcie będą mogły się nią dzielić” – oceniła Wang. (PAP)
jjj/ agt/