Męskim okiem: czy można jeść zdrowo i smacznie?
Panuje moda na szczupłą sylwetkę, a na twoim stole ciągle królują potrawy, dzięki którym twój mężczyzna nabawił się pokaźnego brzuszka, a ty okrągłych boczków, nieestetycznie wystających z jeansów. Czy usłyszałaś już delikatną uwagę, że mieszkanie pod jednym dachem wam „służy”? Jeśli chcesz to zmienić, skorzystaj z naszych porad i przepisów i przyrządź smaczne, zdrowe kompozycje z warzyw i mięs.
17.08.2006 | aktual.: 29.06.2010 14:30
Panuje moda na szczupłą sylwetkę, a na twoim stole ciągle królują potrawy, dzięki którym twój mężczyzna nabawił się "lustrzycy", a ty okrągłych boczków, nieestetycznie wyłaniających się z jeansów. Czy usłyszałaś już uwagę, że mieszkanie pod jednym dachem wam „służy”? Jeśli chcesz to zmienić, skorzystaj z naszych porad i przepisów i przyrządź smaczne, zdrowe kompozycje z warzyw i mięs.
Ja uwielbiam sałatki, on dania z patelni
Mój mężczyzna najchętniej jadłby przez siedem dni w tygodniu kurczaka z ziemniakami, obficie skropionego tłuszczem z patelni. Wszelkie sałatki ryżowe lub zapiekanki makaronowe nie wchodzą w ogóle w rachubę. Kiedy podsuwam mu pyszną surówkę ze świeżych warzyw, ostentacyjnie odsuwa talerz i kwituje mój wysiłek stwierdzeniem „sałata jest dla królika”, proszę o bardziej konkretną propozycję – zwierza się Ola, mieszkanka Sopotu. Kiedy natomiast on postanawia zrobić mi kolację, nie zastanawia się nad tym, że nie znoszę smażonego boczku i lecza, w którym pływają wielkie oka tłuszczu – dodaje.
Fakt, że wasze kulinarne upodobania różnią się i najchętniej jadalibyście osobno, nie jest jeszcze katastrofą. Prawdziwym problemem okazują się kłopoty zdrowotne, które mogą wyniknąć ze złych przyzwyczajeń żywieniowych. W jaki sposób rozwiązać problem i znaleźć alternatywę zadowalającą obie strony? Sposób jest prostszy, niż się wydaje, jednak wymaga zaangażowania i silnej woli. Jeśli nie tylko partner jest zwolennikiem „treściwych dań”, ale ty również lubisz przyrządzić "konkretne" danie z patelni, możecie stać się dla siebie wsparciem w zmaganiach ze złymi nawykami.
ZOBACZ NASZE PRZEPISY DLA CIEBIE I DLA NIEGO:
Niedobry tłuszcz!
Słowo "tłuszcz" dla wielu z nas jest słowem nacechowanym pejoratywnie, natomiast nie zdajemy sobie sprawy, że nie wszystkie tłuszcze negatywnie wpływają na nasze zdrowie i masę ciała. Istnieje podział tłuszczów pokarmowych na dobre i złe, w zależności od zdolności podnoszenia poziomu cholesterolu. Za dobre uznawane są tłuszcze roślinne, natomiast spożycie tłuszczów zwierzęcych powoduje niebezpieczny wzrost stężenia cholesterolu we krwi. Podobnie jest z węglowodanami, mającymi ogromne znaczenie w patogenezie otyłości. Warto znać pojęcie wskaźnika glikemicznego [GI - Glycaemic Index], który może być bardzo pomocny w wyborze odpowiednich produktów z zawartością węglowodanów. Za jego pomocą określa się wartość węglowodanów w żywności, w zależności jak szybko przedostają się one do krwioobiegu i powodują odpowiedź w postaci wzrostu poziomu glukozy). Do polecanych produktów należą np. warzywa, owoce i ciemne pieczywo. Czego więc zatem unikać? Magdalena Jarzynka, dietetyk i specjalista z zakresu żywienia proponuje
proste rozwiązanie – potrawy smażone, z tłustych, czerwonych mięs zastąpić gotowanymi lub pieczonymi daniami, skomponowanymi z mięsa drobiowego i warzyw. Unikać spożywania dań w trakcie oglądania telewizji, gdyż wówczas nie kontrolujemy ilości pochłanianej żywności i nie zauważamy nawet, że otwieramy kolejną paczkę chipsów lub jemy piątą z kolei kanapkę.
Słodycze - zrób sobie prezent
Osoby żyjące w ciągłym stresie lubią wynagradzać sobie pokonaną trudność batonikiem, ciastkiem bądź innymi słodyczami. Iwona (30 l.), pracownica agencji reklamowej twierdzi, że ma swoje ulubione batoniki, które trzyma w biurku pod papierami i za każdym razem, gdy przezwycięży problem w pracy, wyciąga smakołyk i zjada go z wielką przyjemnością, bo przecież na niego zasłużyła. Taka motywacja do pracy nie jest groźna, o ile nie zaczynamy sobie wynagradzać w ten sposób każdej drobnostki. Taki prezent zaserwujmy sobie przy wyjątkowych okazjach, nie częściej niż raz lub dwa razy w tygodniu.
ZOBACZ NASZE PRZEPISY DLA CIEBIE I DLA NIEGO:
Ziemniaki z sosem - owszem, ale...
Ziemniaki z sosem wcale nie muszą stanowić złego połączenia, gdyż wszystko zależy od tego, na jaki sos się zdecydujemy. Jeśli będzie to tłusty, mięsny sos, to niskokaloryczne danie zamienimy na kaloryczne, tłuste i ciężkostrawne. Tak naprawdę wybór odpowiednich połączeń to kwestia rozsądku. Nie osiągniesz również efektu, jeśli postawisz na stół sałatkę jarzynową z majonezem. Aby sałatka nie była sucha, dodaj jogurtu naturalnego (nigdy nie śmietany) lub skrop danie aromatycznym i zdrowym octem winnym. Najgroźniejszą pułapką kulinarną, prowadzącą do otyłości są potrawy zawierające „złe” węglowodany, w połączeniu z tłuszczami. Najbardziej bezpiecznymi tłuszczami są tłuszcze nienasycone, występujące na przykład w rybach. Do dań niezdrowych, zawierających największą liczbę kalorii zalicza się m.in. boczek faszerowany (502 kcal/100 gr), kotlet cielęcy panierowany (426 kcal/100gr) oraz omlet z dodatkami (750 kcal/1 sztuka).
Piwo do posiłku surowo wzbronione
Najlepiej w ogóle nie pić do posiłków, gdyż napoje rozcieńczają soki trawienne, zwłaszcza w pierwszym etapie zmiany nawyków i odchudzania. Jeśli chcemy utrzymać tendencję spadku wagi, piwo starajmy się zastępować czerwonym winem, jednak w umiarkowanych ilościach (kieliszek do posiłku).
ZOBACZ NASZE PRZEPISY DLA CIEBIE I DLA NIEGO: