Mężczyzna skomentował jej nieogolone nogi, a inni go poparli. Dziewczyna nie wytrzymała
On zwrócił jej uwagę na nieogolone nogi. A ona odpaliła: "Ma pan nieogolone ręce. I włosy panu rosną pod nosem." O zajściu dziewczyna postanowiła napisać na fanpejdżu "Seksizmu naszego powszedniego". Teraz jednak chce się wycofać. Dlaczego? Okazuje się, że pod jej wpisem pojawiło się dużo hejterskich reakcji innych facetów, którzy nie zostawili na niej suchej nitki.
30.05.2017 | aktual.: 30.05.2017 13:55
Problem owłosienia na ciele nie od dziś wzbudza ogromne kontrowersje. Tworząc pierwsze maszynki dla kobiet w 1904 roku, marka Gilette zapoczątkowała modę na golenie się, które dziś uważane jest za podstawę naszej higieny. Jak widać, reklama potrafi zmienić nasze postrzeganie dotyczące kobiecego piękna. Jednak nie wszyskie z dziewczyn chcą poddawać się z góry narzuconym trendom.
Historia, która wydarzyła się w warsztacie samochodowym, na długo pozostanie w pamięci naszej anonimowej bohaterki. Po tym, jak obcy mężczyzna zwrócił uwagę na jej owłosione nogi, nie wytrzymała i stanowczo mu odpowiedziała. - Ma pan nieogolone ręce. I włosy panu rosną pod nosem. Ma pan wystający brzuch, łysinę na czubku głowy i bardzo małe stopy - rzuciła. Poza tym dodała jeszcze kilka słów, których wolała nie przytaczać. Gdy ten usłyszał jej wypowiedź, zapytał ją, dlaczego tak ostro zareagowała, a potem natychmiast zakończył rozmowę.
Nie ma wątpliwości, że jej postawa zdecydowanie zasługuje na pochwałę, jednak niektórzy panowie w ramach męskiej solidarności, postanowili poprzeć stronę bezczelnego faceta. - O fuja! Idzie się zrzygać! Ładnie tak ludziom na ulicy obrzydzać widoki? - pisze jeden z nich. - Jak kobieta chce się podobać, to niech się ogoli. Jak zależy jej na wygodzie, to niech nie goli i tyle, na kij drążyć... Pan pomyślał, że pani może nie zauważyła niedogolonych nóg i zwrócił uwagę, i tyle. Kobiety jak zywkle walczą o równość i upierdliwość - dodał następny. Jednak to jeszcze nie wszystko. Komentarz kolejnego czytelnika był równie nie na miejscu. - I dlaczego od razu z ryjem, zamiast powiedzieć mu dlaczego pani nie goli nóg? Podając te miłe argumenty, które pani napisała tutaj. Śmieszny sposób na przekazywanie wartości feministycznych, zjechać mężczyznę, na pewno nie będzie uważał was za wariatki.
Co ciekawe, brak kobiecej solidarności w pojedynczych przypadkach też dawał się we znaki: - Każdy reaguje na tyle, na ile ma kultury. Pani odpowiedziała w sposób, jakiego nawet nie chce przytoczyć. Nie wiem, kto w tej sytuacji zachował się mniej poprawnie. Może wystarczyło odpowiedzieć całkiem normalnie? Może wyczuć sytuację i obrócić to w żart? To są momenty, w których napięcie można rozładować - czytamy w komentarzu pod postem. Na szczęście to był wyjątek.
Większość pań wzięła bohaterkę posta w obronę. - Problem polega na tym, że większości mężczyzn w Polsce wydaje się, że kobiety to taka ładna dekoracja dla ich przyjemności. I kiedy ktoś nie daj Boże przeczy tej regule swoim wyglądem (kolczyk w nosie, różowe włosy, albo włochata pacha), to po prostu trzeba to zgłosić. Bo przecież może ona nie wie, że to się facetom nie podoba? - twierdzi inna internautka. Wiele innych pań opisało swoje historie, w których doświadczyły seksizmu.
Postanowiłyśmy skontaktować się z naszą bohaterką, ale ta miała już dosyć hejtu. Administratorka strony "Seksizmu naszego powszedniego" odpowiedziała w jej imieniu. "Niestety autorka ma dosyć szumu wokół siebie. Została przytłoczona komentarzami od różnych dziwnych ludzi, którzy wyciągają wnioski na jej temat na podstawie tego wpisu i nie chce dalej ciągnąć sprawy" - czytamy. To przykre, że w XXI wieku kobiety nadal są dyskryminowane przez płeć męską. - Zachowania dyskryminujące inne osoby zawsze wywołują negatywne emocje, dlatego powinny być tępione. Trudno powiedzieć, dlaczego ta dziewczyna postanowiła w końcu usunąć się w cień po tym, jak przeczytała negatywne opinie innych mężczyzn. To jest bardzo indywidualna sprawa, nie można jednoznacznie stwierdzić, skąd jej zmiana nastawienia. W zależności od doświadczeń i innych czynników każda kobieta inaczej reaguje na seksistowskie uwagi facetów - powiedziała psychoterapeutka Katarzyna Szostak.
Pamiętajmy jednak, że aby cokolwiek zmienić w tej kwestii, absolutnie nie powinnyśmy milczeć. Zamiast chować głowę w piasek, warto brać przykład z dziewczyn, które odważyły się głośno sprzeciwić prostackim zachowaniom facetów. "Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego" - to słowa, które warto wziąć sobie do serca zanim następnym razem zdecydujemy się kogoś ocenić.