Michał Wiśniewski tłumaczy się z kontrowersyjnego nagrania. "Tato, nie bij"
Michał Wiśniewski i jego syn Xavier, mają niezwykle bliską relację. Razem stworzyli nagranie, które wzbudziło w sieci wiele kontrowersji. "Tato, nie bij" – pada z ust zapłakanego syna. Wiśniewski wytłumaczył, co chciał osiągnąć.
Michał Wiśniewski 10 maja opublikował na swoim profilu na Instagramie nagranie, na którym pojawia się w towarzystwie Xaviera, swojego najstarszego syna. Wiśniewski trzyma kamerę, a jego syn w tle zasłania twarz i zapłakany błaga: "tato, nie bij". Piosenkarz nie odpowiada. Zabija syna wzrokiem. "Taki wieczór…" – głosi podpis pod wideo. Internauci od razu zorientowali się, że za tym nagraniem musi stać mocne przesłanie. Nie mylili się.
Michał Wiśniewski przeciw przemocy
Wokalista "Ich troje" w rozmowie z Plejadą wyjaśnił, czemu miał służyć film. Wiśniewski w ten sposób chciał zwrócić uwagę na problem, który szczególnie nasilił się w ostatnich miesiącach domowej izolacji.
"Mam nadzieję, że tym nagraniem jesteśmy w stanie wzbudzić dyskusję na temat przemocy. Przemoc nie jest rozwiązaniem problemów. A ten temat, niestety, powraca jak bumerang w naszym społeczeństwie" – tłumaczył.
W dobie koronawirusa wzrosła przemoc domowa. Wielu Polaków i Polek zamkniętych jest w czterech ścianach ze swoimi oprawcami. Film Wiśniewskiego jest zaledwie kroplą w morzu, która ma skłonić społeczeństwo do przełamania tabu i reagowania na wszelkie przejawy przemocy.
"Kiedyś była akcja Tato, nie pij, teraz jest akcja Tato, nie bij. Muszę przyznać, że na naszym nagraniu Xavier w zdolnościach aktorskich był nawet lepszy ode mnie" – dodał Wiśniewski.
Zobacz także: "Zostałam bez kasy i bez pracy". Paulina Młynarska o swoim kryzysie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl