Mieszka z teściową i nie płaci. Ma dość jej natrętnych pytań
Konflikt teściowych z synowymi jest stary jak świat. Niektóre historie przyprawiają o dreszcze, inne brzmią jak wyssane z palca. Pewna internautka postanowiła podzielić się swoim doświadczeniem. Ma dość wtrącania się teściowej w jej życie prywatne, chociaż u niej mieszka. I nie dokłada się do czynszu.
17.05.2019 18:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rozgoryczona synowa postanowiła szukać wsparcia na forum Kafeteria. Kobieta zapytała innych użytkowników, czy i jak reagują na "wścibskie" uwagi teściowej. Sama notorycznie słyszy pytania o to, kiedy pójdzie do pracy i czy będzie dokładać się do mieszkania. Jednak nawet to nie motywuje jej do znalezienia pracy. Twierdzi, że skoro jej nazwisko nie figuruje w księdze wieczystej mieszkania, płacić nie musi.
Internauci bardzo szybko podzielili się na dwie grupy. Jedni od razu zarzucili autorce postu, że jest "darmozjadem", żeruje na własnych teściach i powinna się wstydzić – byli i tacy, co wywęszyli w poście prowokację.
– Nie musiałam reagować, bo nie jestem pasożytem, więc pracuję i w czasie wspólnego mieszkania przez pół roku dokładaliśmy się do rachunków. To nie teściowe są złe, tylko wy – roszczeniowe, pyskate, niedojrzałe smarkule – pisze jedna z użytkowniczek.
– Trzeba było poszukać sobie bogatego faceta, jak chciałaś siedzieć na tyłku – dodaje inna.
– Czego się nie dokładacie do mieszkania? Przecież normalnie za niepłacenie masz eksmisję. Należy dołożyć do rachunków, jak już mieszkacie u teściowej – grzmi kolejny forumowicz.
Druga grupa od razu stanęła w obronie autorki postu i zaczęła opowiadać o swoich teściowych i tym, co mają za uszami.
– U mnie gorszy jest teść, klasyczny przykład Janusza z wąsem. Ulubione pytania "na co? po co?, aż mu kiedyś odpowiedziałam "po jajco". To gębę wykrzywił i widać było, że ciśnienie mu skoczyło do 200 ze złości – opowiada forumowiczka.
– Moja też się ciągle pyta, kiedy pójdę do pracy, bo dzieci już chodzą do szkoły, oni pracują, a ja sobie "siedzę". A to ja sprzątam i gotuję – dodaje inna.
Przy okazji pogromu teściowych, oberwało się również mężowi autorki postu. Część osób stwierdziła, że nie jest prawdziwym mężczyzną, bo nie potrafi zapewnić swojej małżonce godnych warunków. Ich zdaniem odpowiedzialność ponosi poniekąd właśnie teściowa – w końcu to ona wychowała syna w ten sposób.
– A co się przejmujesz? Niech sobie gada. Łaski wam nie robi, że mieszkasz u niej, skoro jej synuś nie potrafi nawet utrzymać rodziny. To tylko źle świadczy o jej rodzinie – zauważa forumowiczka.
Z jednej strony – uszczypliwe komentarze teściowej mogą sprawić przykrość. W końcu nikt z nas nie chciałby być na każdym kroku krytykowany. Jednak z drugiej strony trudno dziwić się teściowej, która może mieć dość dorosłego syna i jego żony na garnuszku. Po której ze stron jesteście?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl