Rozwód "po warszawsku". Gdy nie stać cię, by się wyprowadzić

Wynajem mieszkania we dwoje jest dużym ułatwieniem, podobnie, jak wspólne spłacanie kredytu. Problem robi się przy rozstaniu. Ceny, szczególnie te warszawskie, mogą przerazić. Dlatego wiele osób mieszka ze sobą w trakcie, a nawet jeszcze po rozwodzie.

Temat mieszkania jest problematyczny dla rozwodzących się par
Temat mieszkania jest problematyczny dla rozwodzących się par
Źródło zdjęć: © Getty Images

01.12.2024 | aktual.: 01.12.2024 17:00

Która osoba zostaje z mieszkaniem? Co zrobić z ogromnym kredytem, który jest w trakcie spłaty? Wiele osób nie rozmawia o kwestiach finansowych przed ślubem i robi się problem.

Temat mieszkaniowy w trakcie rozwodu może spędzać sen z powiek, szczególnie w stolicy, gdzie ceny są wyjątkowo wysokie. Jak zatem wygląda rozwód "po warszawsku"? Ludzie są przerażeni kosztami, dlatego mieszkają ze sobą jeszcze długo po rozstaniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wzięła na siebie spłatę kredytu

"Gazeta Wyborcza" przytoczyła historię 40-letniej Weroniki, która oznajmiła mężowi, że chce się rozwieść. Problem w tym, że mieli na Bielanach duże mieszkanie na kredyt.

– Najpierw straszył mnie, że "popłynę finansowo", nie dam rady się utrzymać, później podrywał i uwodził, żeby zaraz znowu się obrazić. Aż wpadł na pomysł, że jak się rozwiedziemy, on wstawi ścianę z kartongipsu do naszego mieszkania i tak będziemy sobie żyć w tym samym mieszkaniu – cytuje kobietę "Gazeta Wyborcza".

W końcu podczas mediacji mężczyzna zgodził się wyprowadzić, ale Weronika wzięła na siebie całą ratę kredytu na mieszkanie, w którym miała zostać z dwójką dzieci. Potem, po pandemii, musiała zmierzyć się z inflacją i podwyżką stóp procentowych.

Są po rozwodzie, ale mieszkają razem

Ze względu na wyzwania finansowe związane zarówno z wynajmem, jak i kupnem mieszkania, coraz więcej osób mieszka ze sobą w trakcie, a nawet jeszcze po rozwodzie.

– Każdy, kto musiał mieszkać z byłym partnerem lub partnerką wie, że to może być naprawdę mało komfortowe. Ale rosnące ceny nieruchomości nie pomagają – zaznacza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" adwokatka Aleksandra Przecherska-Baranowska.

– Proszę sobie wyobrazić taką parę. Oboje spoza Warszawy. Kilka lat temu kupili mieszkanie, kosztowało 300-400 tys. zł. Dziś może być warte nawet ok. 700 tys. zł. I dochodzi do rozwodu. Nikogo nie stać na spłacenie drugiej strony po aktualnych cenach. Nikt nie chce go sprzedać, ale też nie ma za co spłacić partnera. I tak ludzie tkwią w zawieszeniu, mieszkając razem, choć czasem wręcz się nienawidzą. Mają osobne półki w lodówce, próbują unikać siebie w tym mieszkaniu, spędzają czas poza domem – opisuje problematyczną sytuację ekspertka.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
mieszkaniewynajem mieszkaniamieszkanie na kredyt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)