Minister spraw wewnętrznych broni opalania topless. We Francji jest legalne
Gérald Darmanin, francuski minister spraw wewnętrznych, stanął w obronie trzech kobiet, które opalały się topless na plaży nad Morzem Śródziemnym. O plażowiczkach zrobiło się głośno, gdy lokalni policjanci poprosili je o ubranie się.
Trzy kobiety opalające się topless w nadmorskiej miejscowości Sainte-Marie-La-Mer, na południu Francji, wywołały zgorszenie rodziców, którzy na tej samej plaży przebywali z dziećmi. Rodzice, nieświadomi, że opalanie się bez stanika jest dozwolone w miejscowości, zadzwonili na policję.
Plażowiczki kontra rodzice
Policjantom płaci się nie tylko za strzeżenie prawa, ale też - za jego znajomość. Tu ewidentnie coś nie zagrało, bo funkcjonariusze postanowili wybrać się na interwencję. Poprosili kobiety o ubranie się, powołując się na zgłoszenie rodziny siedzącej obok. Plażowiczki wiedziały jednak, że francuskie prawo dopuszcza opalanie bez stanika, a lokalne przepisy również tego nie zabraniają.
Sprawa obiegła francuskie media, w których jednoznacznie krytykowano nadgorliwych policjantów. Głos zabrał nawet minister spraw wewnętrznych - zwierzchnik policji. "Wolność to cenna rzecz", napisał na Twitterze.
Na francuskich plażach można opalać się bez ubrania, chyba że zabraniają tego lokalne przepisy. Z roku na rok coraz mniej Francuzek korzysta z tego przywileju. Z ankiety przeprowadzonej w 2019 roku wynika, że 22 proc. Francuzek opala się topless. W Hiszpanii ten odsetek wynosi aż 46 proc.