Minister zdrowia mówi o nim "sympatyczny spocik". Nie gasną emocje wokół "króliczej kampanii"
– Nawet jeśli ten spot jest troszkę kontrowersyjny, to zwraca uwagę na to, co jest problemem dla Polski – komentował najnowszy spot Ministerstwa Zdrowia Konstanty Radziwiłł. Minister broni spotu, na którym politycy i przedstawiciele wielu grup społecznych nie pozostawili suchej nitki.
Jak informuje PAP, minister zdrowia podkreślił, że nie jest autorem tego spotu. – Specjaliści od kampanii społecznych uznali, że właśnie taki sposób, trochę kontrowersyjny, ale wywołujący dyskusję, a to już jest ważne, będzie dobry na zwrócenie uwagi na problem, jaki mamy w Polsce, jak i w całej Europie z niedostateczną liczbą rodzących się dzieci – powiedział Radziwiłł w Sejmie.
Minister nie przejął się również tym, że spot spotkał się z dużą krytyką ze strony polityków, jak i internautów. – Nawet jeśli są osoby, którym ten, jednak sympatyczny spocik się nie podoba, rozumiem te emocje, ale myślę, że wywołanie tej dyskusji na ten temat też jest ważne – dodał Radziwiłł.
W kilkuminutowym filmiku finansowanym przez Ministerstwo Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zdrowia widzimy króliki, które zachęcają pary do posiadania dzieci. Króliki zdradzają swoje sposoby na płodność. - Po pierwsze trzeba zdrowo jeść. Po drugie dużo się ruszać. Po trzecie nie stresować się niepotrzebnie. A po czwarte nie korzystać z używek - twierdzi jeden z głównych bohaterów. - Jeśli chcesz kiedyś zostać rodzicem, weź przykład z królików. Wiem, co mówię - ojciec miał nas 63 – dodaje.
Narrator spotu zachęca do zdrowego stylu życia, który pozwala płodzić dzieci. Krytycy spotu zauważyli, że spot stygmatyzuje tym samym te osoby, które nie mogą mieć potomstwa z przyczyn naturalnych. W filmiku dotyczącym płodności nie ma bowiem ani słowa o tym, że co ósma para w Polsce jest bezpłodna.
Wielu osobom nie podoba się również porównywanie Polaków i Polek do królików, a więc zwierząt słynących z niepohamowanego popędu płciowego. – To mniej więcej pokazuje, po co my jesteśmy potrzebni - mnożyć się jak króliki, beczeć jak owce, płacić podatki i dawać na tacę. Słabo, co? – komentuje jeden z internautów. – Szkoda słów... Polko i Polaku, jesteś królikiem, nie człowiekiem. Popęd seksualny bez zahamowań – pisze kolejny. Są jednak również tacy, którym spot się podoba i argumentują, że jeśli chcemy, by Polska przetrwała, powinniśmy rozmnażać się "jak króliki".
"Chcemy, aby wszyscy - niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania - mieli większą świadomość tego, jak ich zachowania wpływają na zdrowie. Celem programu jest, aby Polacy prowadzili zdrowszy tryb życia (i dokonywali prozdrowotnych wyborów) i mogli jak najdłużej cieszyć się zdrowiem i pełnym uczestnictwem w pracy, życiu społecznym i rodzinnym" – widnieje wyjaśnienie dotyczące projektu na stronie Narodowego Programu Zdrowia.