GwiazdyMiss Świata

Miss Świata

Miss Świata
31.03.2006 09:37, aktualizacja: 03.04.2006 17:04

Fascynują ją paragrafy i przepisy, więc studiuje prawo. Chciała podjąć oryginalną pracę, więc została policjantką.

Beata Sadowska:_ Jesteś tym, co robisz – to Twoje motto. Kim więc jesteś? Studentką prawa, nauczycielką tańca i... policjantką. – Policjantką?! _**Unnur Birna Vilhjálmsdóttir:**__Podczas ostatnich wakacji postanowiłam spróbować czegoś nowego. Kiedy mamy przerwę w szkole, dziewczyny zazwyczaj szukają pracy w sklepach z ubraniami. Ja chciałam zatrudnić się w miejscu, które nie przyszło do głowy żadnej koleżance.

_– Jak było? _Czasami ciężko, ale nie żałuję. Zdobyłam nowe doświadczenia, zobaczyłam to, czego zazwyczaj wolimy nie widzieć. Ciemniejszą stronę życia. Musiałam się tam odnaleźć i wziąć sprawy w swoje ręce.

_– Aresztowałaś kogoś? _Dwie osoby – za jazdę pod wpływem alkoholu. Złamali prawo, więc musiałam zareagować.
_ – Jak zareagowali zatrzymani? Pewnie nie protestowali, taka piękna pani oficer... _Prasa w Islandii rozpisywała się o mojej pracy w policji, więc mnie rozpoznali. Jeden żartował: „Musisz mnie aresztować? W porządku, ale tylko dlatego, że to jesteś ty!” Drugiemu mniej było do śmiechu, bo stracił prawo jazdy.

_– Masz 21 lat. Najważniejsza rzecz, jakiej nauczyło Cię życie? _Pamiętać, że rodzina i przyjaciele są najważniejsi. Trzymać ich w sercu i nie wypuszczać. I pamiętać, że nawet jeden człowiek może zrobić coś dla świata.

_– Naprawdę w to wierzysz? _Wiem, wiem, królowe piękności i ich opowieści o zmienianiu świata... Świata nie zmienię, ale wierzę, że mogę zmienić czyjeś życie na lepsze. Pomóc. A to już coś. Jeśli poruszę jedno ludzkie serce, będę mogła śmiało powiedzieć: udało mi się. Jako Miss Świata przez najbliższy rok będę uczestniczyła w akcjach charytatywnych i zbierała fundusze na pomoc dla tych, którzy jej naprawdę potrzebują.

_– Gdybyś mogła zmienić coś w swoim życiu, co by to było? _Niczego nie chciałabym zmieniać. Uczę się na błędach, kolekcjonuję doświadczenia. Jeśli zapytałabyś mnie, co chciałabym robić za pięć lat, odpowiedziałabym: „Chciałabym spojrzeć za siebie, uśmiechnąć się i pomyśleć: jestem szczęśliwa, że właśnie tak wyglądało moje życie”.

_– Uczysz się nie tylko na błędach. Podobno wkuwałaś nawet w Chinach, podczas wyborów Miss Świata 2005. _Korzystam z każdej wolnej chwili, żeby przeczytać chociaż stronę. Teraz, w Polsce, też mam ze sobą książki. Nic dziwnego, że mój bagaż zawsze jest potwornie ciężki!

_– Co takiego pasjonuje Cię w prawie? _Zaczęłam studiować ostatniej jesieni i jestem zachwycona. Jak tylko skończę moje obowiązki Miss Świata, wracam na uniwersytet. Paragrafy i przepisy nie nudzą, kiedy są twoją pasją. A mnie fascynują kruczki prawne, mogę całą noc ślęczeć i szukać rozwiązania jakiejś prawniczej łamigłówki. W prawie trzeba myśleć i za to je lubię.

_– Nie musiałaś walczyć ze stereotypem: „piękna i głupia”? _Mnie takie komentarze nie spotkały, ale ze stereotypami zawsze warto walczyć.

_– Kiedy ostatnio płakałaś? _Kiedy wróciłam do domu, do Islandii, po wyborach Miss Świata w Chinach. Czekali na mnie rodzice i przyjaciele. Cieszyli się z mojej wygranej, gratulowali, a ja nie mogłam powstrzymać łez.

_– Nic dziwnego. Ze zwykłej studentki i dziewczyny z sąsiedztwa stałaś się najpiękniejszą kobietą świata. _Wróciłam taka sama, jak wyjechałam. Dużo się nauczyłam, zdobyłam nowe doświadczenia, ale to ciągle ja. Robię to, co robiłam przed wyborami Miss Świata: uczę tańca, jeżdżę konno i na snowboardzie. Mam tych samych przyjaciół, chodzę w te same miejsca.
_ – Od kogo pierwszy raz usłyszałaś: „Jesteś piękna”? _Od rodziców.

_– Co byłabyś w stanie zrobić, żeby zatrzymać urodę? _Bardzo długo spać. To działa!

_– Ile trwa Twoja doba? _Bardzo długo! Ale jestem świetnie zorganizowana. Zawsze mam ze sobą zestaw zeszytów, w których zapisuję spotkania i plan dnia. Moi przyjaciele robią już sobie z tego żarty. Mój menedżer śmieje się, że jego życie też organizuję. Ale tak naprawdę dobrze mi ze sobą, cieszę się z tego, jaka jestem.

_– Czego nie potrafisz sobie odmówić? _Słodyczy. Na szczęście nie muszę stosować żadnej diety, bo tańczę od 17 lat. Zawsze byłam wysportowana, ale nigdy nie byłam chuda jak topmodelka. Nie mam filigranowej budowy i dobrze mi z tym. Chcę być zdrowa, wysportowana i... normalna. Smakuje mi polskie jedzenie. Trochę ciężkie, ale przypomina islandzką kuchnię.

_– Potrafisz kłamać? _Kompletnie nie! Krętactwa od razu widać w moich oczach.

_– To popatrz mi w oczy i odpowiedz: częściej rzucasz czy jesteś rzucana? _Nie mam aż tylu doświadczeń, żeby odpowiedzieć.

_– A chłopaka masz? _Nie.

_– W Islandii czeka już pewnie kolejka chętnych... _Nie mam czasu na chłopaka, nie mam nawet czasu się za nim rozejrzeć. Ten rok będzie dla mnie naprawdę pracowity i chcę skupić się na moich obowiązkach jako Miss Świata, żebym potem mogła spojrzeć wstecz i powiedzieć: „Zadanie wykonane”.

_– Trzy słowa, które Cię tworzą? _Praca, motywacja, dobra organizacja.

_– Uroda czy mądrość? _Biorę jedno i drugie!

Rozmawiała Beata Sadowska
Zdjęcia Robby Cyron/Melon
Makijaż Agnieszka Jańczyk
Fryzury Łukasz Pycior
Produkcja sesji Elżbieta Czaja