Młoda para zbiera na in vitro. Dramatyczny apel w sieci
Roksana i Daniel Hermannowie z Leszna potrzebują 20 tys. złotych, by spełnić swoje marzenie o rodzicielstwie. Założyli zbiórkę i proszą o wsparcie, choć wcale nie było im łatwo to robić. W Polsce procedura in vitro nie jest już refundowana.
24.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:08
Jedyną szansą dla Hermannów na powiększenie rodziny jest kosztowna procedura in vitro. – Po kilku miesiącach niepowodzeń, stwierdziłam, że coś jest nie w porządku. na pierwszy ogień badań poszłam ja. U mnie lekarz nie zauważył żadnych przeciwności do zajścia w ciążę. W 2016 r. na badania poszedł mąż – opowiadała niedawno Telewizji Leszno Roksana.
Wyniki nie były zadowalające. 30 października Daniel usłyszał ostateczną diagnozę: nie może mieć dzieci. – To bardzo przykre, mało który mężczyzna się z tym pogodzi. A droga do celu jest trudna i długa – wyznał w wywiadzie. – Nie ma innej szansy, tylko procedura in vitro – dodała jego żona.
Młode małżeństwo zbiera na in vitro
Para jest ze sobą od 5 lat, latem wzięli ślub. "Jestem obcokrajowcem, w imię miłości postanowiłem zostawić za sobą wszystko i zamieszkać w Polsce. Tutaj jest mój dom, moje życie i moja praca. Od początku oboje wiedzieliśmy, że to przeznaczenie spowodowało, że nasze drogi się spotkały" – pisze mężczyzna na stronie zbiórki, którą nazwali "Za życiem". Daniel ma zbyt małą ilość plemników w nasieniu, co oznacza, że naturalne poczęcie jest właściwie wykluczone.
Pieniądze są potrzebne Hermannom na procedurę oraz badania i wizyty w klinikach leczenia niepłodności. Zakochani, mimo że pracują, nie są w stanie sami zebrać 20 tys. złotych. "Z powodu ciągłego napięcia oraz życia w emocjach związanych z niepłodnością, moja żona musiała podjąć terapię u psychoterapeuty oraz zacząć leczenie farmakologiczne - żeby zredukować stres" – tłumaczy Daniel.
Dziś chcą zawalczyć z całych sił o dziecko, stąd ich prośba. Link do zbiórki tutaj.
Polska pozostaje jednym z ostatnich państw europejskich, w którym osoby zmagające się z niepłodnością zostają pozbawiane przez rząd możliwości kompleksowego finansowania leczenia. Dzięki działającemu przez cztery lata rządowemu programowi dofinansowania in vitro zainicjowanemu przez rząd PO-PSL, przyszło na świat 21 tysięcy dzieci.