Młodzi Brytyjczycy piją na umór
Popularny wśród brytyjskiej młodzieży zwyczaj upijania się do nieprzytomności, czyli tzw. "binge drinking" wpływa negatywnie nie tylko na zapamiętywanie i koncentrację, ale także osłabia układ odpornościowy - informuje serwis BBC.
18.09.2009 | aktual.: 08.06.2010 12:52
Popularny wśród brytyjskiej młodzieży zwyczaj upijania się do nieprzytomności, czyli tzw. "binge drinking" wpływa negatywnie nie tylko na zapamiętywanie i koncentrację, ale także osłabia układ odpornościowy - informuje serwis BBC.
Specjaliści z brytyjskiej agencji Alcohol Concern alarmują, że napadowe picie alkoholu sprawia, iż z organizmu są wypłukiwane związki niezbędne dla zwalczania bakterii i wirusów.
Najnowsze badania dra Stephena Pruetta z Uniwersytetu Stanowego Mississippi wykazały, że organizm jest najbardziej narażony na infekcje przez 24 godziny od spożycia dużej ilości alkoholu.
- Wszyscy wiemy, jakie są natychmiastowe skutki picia napadowego. Obecnie mamy coraz więcej danych na temat szkód, jakie powoduje ono w dłuższej perspektywie - mówi Don Shenker, dyrektor Alkohol Koncern.
- Choć negatywny wpływ alkoholu na układ immunologiczny został już udowodniony, wiele osób wciąż nie zdaje sobie z tego sprawy - dodaje Shenker.
Z danych organizacji wynika, że około jedna trzecia Brytyjczyków w wieku 16-24 lat pije na umór przynajmniej raz w tygodniu.